Schetyna, bo kto?

Posiedzenie_Gabinetu_Cieni_%28cropped%29Trzeba przyznać, że niesamowite z perspektywy czasu jest wyewoluowanie Grzegorza Schetyny do pozycji „lustrzanego odbicia” Jarosława Kaczyńskiego. Osoby, która raczej wzbudza strach niż jest liderem kierującym za pomocą charyzmy. Tego Schetyny, który był jednym z najlepiej ocenianych marszałków Sejmu. I był ceniony zwłaszcza za kompromisowość i otwartość.

Na ile owa „szara eminenckość” to prawdziwy obraz przewodniczącego PO a na ile doklejona gęba nie dowiemy się pewnie nigdy. Ale widać, że służy do dość skutecznego rozgrywania przez aparat propagandowy PiSu. Co jednak zepchnęło Schetynę z pozycji liderskich do dość mozolnego budowania koalicji i relacji za kulisami. Nie bez sukcesów. Pomysł Koalicji Obywatelskiej był niezły. Niestety wrażenie zepsuło nieco samozaoranie Nowoczesnej i migracja dużej części posłów w szeregi PO. Teraz Schetyna porwał się na szeroką koalicję przed wyborami do europarlamentu. Właściwie nierealną z powodu morza własnych ambicji tak PSL jak i SLD, chociaż pamiętajmy ze dla obu ugrupowań logiczną i dająca im jedyną realną szansę na wprowadzenie/utrzymanie europosłów na tych cieplutkich posadkach. I wbrew wszystkiemu może się Schetynie udać. A przeciwników ma nie tylko w reżimowej propagandzie.

Bo przecież taka wspólna lista to problem także dla politycznego narcyza Biedronia. Odnowienie podziału PiS/reszta świata z automatu zaorywuje ruchy, które są „ponad to”. A pytanie podstawowe brzmi czy od zabójstwa Adamowicza opcja „ponad to” jest jeszcze w ogóle na stole. Schetyna, jako dysponent miejsca w antypisie będzie dla Biedronia zabójczy.

No i jest Tusk. Z jednej strony nie sposób człowieka nie podziwiać. Wyrósł na polityka w formacie światowym. Ale Polska jest dla Tuska problemem. Jeżeli wróci do kraju będzie musiał się władzą podzielić. A nie chce. Gdzieś tam z tyłu kiełkuje manewr „na Macrona” podobnie jak Biedroniowi. Tylko, że jest to manewr straszliwie ryzykowny i w zamian za iluzorycznie wielką wygraną ciągnie ze sobą ryzyko totalnej przegranej. A jakie indywidua załapują się do takich tworzonych at hoc ruchów widzieliśmy chociażby na przykładzie radnego Kałuży.

Pozostaje, więc Schetyna wyborem bezpiecznym i letnim. Nikt za niego pokroić się nie da. Ale za to jak nikt inny potrafi dogadywać te paskudne ułamki procentów i „miejsc biorących” na które liderom zawsze jakoś braknie czasu. Zło, ale zło konieczne.

Dodaj komentarz