Obajtek – Par excellence jako złodziej…

Kariera Daniela Obajtka stanowi współczesną reinkarnację klasyki w postaci pozornie tylko satyrycznej książki „Kariera Nikodema Dyzmy” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Im bardziej człowiek zagłębia się w to bagno tym bardziej uderzające są podobieństwa. I podobna skala fantastycznych niemożliwości. Bo przecież jest Obajtek królikiem z kapelusza. Kapeluszem jest małopolska gmina Pcim gdzie młody i ambitny wójt zwraca uwagę Jarosława Kaczyńskiego. W jego nieokrzesaniu, ambicji i braku jakichkolwiek moralnych granic i skrupułów dostrzeże prezes narzędzie bez mała bliskie ideału. Dodatkowo mocno szemrana biznesowa przeszłość oferuje niezbędną do kontroli bazę kompromatu.

Początkowo zaczyna „powoli” prezesując Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Agencja nieco na uboczu ale bogata w konfitury. Test zalicza z wynikiem pozytywnym bo już półtorej roku później zostaje prezesem Energii jednej z czołowych spółek energetycznych. Tam już jeńców nie bierze. I nagroda przychodzi błyskawicznie. W postaci Orlenu. A tam Obajtek realizuje każdą fantazję prawicowców. Fuzja z Lotosem. No problem. Monopol? Jaki monopol. PiS potrzebuje mediów? No to Daniel odkupi zdychające Polskapresse. I zakąsi równie martwym Ruchem. Paliwo za drogie a wybory za pasem? Daniel cenę obniży.

Z dzisiejszej perspektywy widać dlaczego na stołku starego wygę Jasińskiego zastąpił Obajtek. Ilość pieniędzy jaka była „przepalana” w różnych inicjatywach przez spółkę jest niesamowita. To nie są miliony, ani dziesiątki milionów. To są miliardy. I wydaje się że przewiny ex-prezesa nie będą trudne do udowodnienia. Stąd desperacka dość próba ucieczki pod immunitetowy kapelusz w europarlamencie. Po drodze mamy kuriozalny wywiad w którym Daniel skarży się jakim piekłem i koszmarem były dla niego lata spędzone w Orlenie. I te parę milionów pensji zapewne też nie pomagało ukoić bólu.

Można byłoby się oczywiście zapytać dlaczego tak wybitny menedżer zamiast kariery w europarlamencie nie wybierze jakiegoś nowego wyzwania w prywatnym biznesie. Przecież taki Microsoft czy Apple powinny przebierać nogami aby zatrudnić fachowca tej klasy, ba bohater poprzedniej notki Elon w Tesli ma ostatnio spore kłopoty więc jak by mu tam daniel pomógł… Ale przyznacie że sarkazm ma jednak określone granice po których robi się niesmaczny.

Podsumowując: żal że jedynym losem prowincjuszy w polskiej polityce jest robienie za słupa. Ale szybkie kariery mają swoją cenę. Wysoką ale wymierną. Wypada mieć nadzieję że tę cenę w kolejnych latach naszemu Dyźmie przyjdzie jednak zapłacić.

51 myśli na temat “Obajtek – Par excellence jako złodziej…

  1. Dopóki energetyka i Orlen będą częścią państwowego monopolu ‚strategicznego’ to takie rzeczy będą się działy. Jak to, to w mafii ktoś kradnie?

    Polubienie

    1. @pilaster
      Żeby gość ukradł to jednak trochę podziw, zwłaszcza jak nie wsadzą, ale obawiam się że oni je po prostu sprzeniewierzyli w ten sposób że nakradł się kto inny…

      Polubienie

    2. @marchewa79

      Chodzi ci o aferę szwajcarską? Ten kto (…)nakradł(…) pewnie się z nimi podzielił… Jak ten mechanizm wygląda pokazał Piątek przy aferze stoczniowej Rydzyka.

      Polubienie

    3. Swoją drogą w książce Intrygant jest opisany pewien amerykański superafeszysta, który dostał takiej obsesji, że i sam z kilka razy dał się przekręcić chociażby na nigeryjskiego księcia.

      Polubienie

  2. Będzie bardzo łatwiutko zdjąć euro-immunitet pisowcom. Wystarczy większość europarlamentarna, a większość europarlamentarna będzie antypisia. Nie wiem, na co liczą Obajtek, Wąsik i Kamiński.

    Polubienie

    1. @mond

      Wybuch wojny na Ukrainie zadął w żagle onucom, więc może nie być tak fajnie… A zresztą to fascynujące, gdy o winie czy jej braku nie decydują dowody tylko liczba szabel.

      Polubienie

    2. Nie. Ja wiem, jak wyglądają sondaże we wszystkich krajach Unii. Po eurowyborach w Europarlamencie będzie rządzić pewnie koalicja chadecy+socjaldemokraci+liberałowie. W pesymistycznym scenariuszu koalicja chadecy+socjaldemokraci+liberałowie+zieloni. Obajtki w majtki się zeszczają ze strachu, gdy się skapną, że na ponad 99% większość w Brukseli będzie prounijna i antypisia. Ale czy się skapną? Niekoniecznie. To nie są tytani wiedzy o świecie. „Wielki Pcimianin” pewnie nie wie nawet, jakie są frakcje w UE.

      Poza tym, Bracia Włosi zaraz mogą dołączyć do Europejskiej Partii Ludowej, bo Meloni nie prowadzi jakiejś skrajnej polityki.

      Polubienie

    3. Poza tym, część skrajnej lewicy (m.in. Sumar i Francja Niepokorna) i niezrzeszonych (np. Ruch 5 Gwiazd) chętnie poprze odebranie immunitetów pisowcom.

      Polubienie

    4. @mond

      (…)Ja wiem, jak wyglądają sondaże we wszystkich krajach Unii.(…)
      Sondaże na Słowacji też były znane, a wyniki były jakie były. A zresztą… wystarczy sobie przypomnieć Brexit’ową katastrofę? Cameron nie sondaży, a może May ich nie znała?

      Polubienie

    5. (…)Poza tym, Bracia Włosi zaraz mogą dołączyć do Europejskiej Partii Ludowej, bo Meloni nie prowadzi jakiejś skrajnej polityki.(…)

      Jeszcze nie dawno do Ludowej należał… Fidesz.

      Polubienie

    6. @mond

      Wymieniona przez ciebie skrajna lewica to też onuce… więc dlaczego pozbywać PIS’owców? Żeby przynajmniej zaskarbili sobie punktu u Konfederacji…

      Polubienie

  3. Cosik mi się widzi ze Obajtek wpierw pójdzie do pierdla „i zostanie ogłoszony więźniem politycznym””męczennikiem za sprawę i ofiarę systemu

    „Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa” – poinformował Donald Tusk. Chodzi o ustalenia Onetu w sprawie powiązań prezesa szwajcarskiej spółki Orlenu z Hezbollahem oraz stratę 1,6 mld złotych przez koncern….”

    „Co pięknie opisano w https://republikacleofasa.wordpress.com/1d/duda-23-01-2021/tusk-o-obajtku-29-04-2024/

    Ciekawe tylko czy Jadrus z pałacu ma przygotowany formularz ułaskawienia.By znow „wyręczyć sąd”

    Polubienie

  4. Skąd taka kariera. Ano Obajtek był dla prezessimusa wygodny. Człowiek bez żadnego zaplecza, którego łatwo wymienić gdy się odwidzi. Ziobro nigdy by takich pieniędzy nie dostał do dyspozycji, zbyt niezależny jest. Tu trochę chichocze historia – jak na skalę tych przewałów Obajtek wcale się tak wielce nie obłowił. Kaczyński tym się jednak różnił od Orbana, że budował nie oligarchię a nomenklaturę. A nomenklaturę jednak dużo łatwiej wymieść.

    Polubienie

    1. No tak. Obajtek był dla Überprezesa wygodny. Jego pchnięcie w górę miało sens z mafijnego punktu widzenia. Ale teraz strategia JarKarcza jest bez sensu. Kogo on promuje na wybory prezydenckie? Płażyńskiego jednak w ogóle nie dał na eurolisty. Bocheński ma startować za… Gosiewską, a poza tym Tobiasz to cienias i bardzo dobrego wyniku w wyb. prezyd. nie wykręciłby. No to gdzie jest niby ten „geniusz z Żoliborza”? Nie rozumiem go. Ale bezsens na Nowogrodzkiej to dobra nowina. Bardzo.

      Polubienie

    2. @kmat
      Odporność Polski na oligarchizację to w ogóle temat do osobnej dyskusji. PiS moim zdaniem nie dlatego nie oligarchizował bo nie chciał ale napotykał na każdym kroku sprzeciw tak organizacyjny jak i polityczny.

      Polubienie

    3. Co ciekawe Duda leci w rankingach zaufania. Co wskazywałoby na dużą rolę TVP w promowaniu samego Dudy. A to bardzo kiepska wróżba na kampanię prezydencką. Zwłaszcza że pierwszy Duda ograł Komorowskiego który w poczuciu własnej siły twardo zblatował się z PO.

      Polubienie

    4. Płażyński ma dla Kaczyńskiego jeszcze jedną dużą zaletę. To syn człowieka, którego Tusk brutalnie wyciął z partii. Kacper ma osobistą „kosę” z Tuskiem, więc Kaczyński ma pewność, że Płażu zwalczałby Tuska, tak jak Pan Prezes przykazał. Poza tym, Płażyński od lat jest posłem PiSu, więc jest sprawdzonym żołnierzem dla Kaczyńskiego. A taki Margielski lub nawet Bocheński to niepewne ogniwa dla Nowogrodzkiej. Bocheński był usłużny, bo jako wojewoda ciągle był w 100% zależny od woli Nowogrodzkiej. Ale jako potencjalny Prezydent byłby usłużny? No nie wiadomo.

      Polubienie

    5. @mond
      Tusk z tego co pamiętam nie wyciął Płażyńskiego z Partii a nie pozwolił mu w niej rządzić przez co Płażyński otoczony przez byłych KLDowców i bez szans na wodzowanie wyautował się sam. Podobnie Olszewski. Tam istotna była kwestia kandydowania w wyborach w 2005. Wszyscy „tenorzy” mieli chrapkę na miejsce po Kwaśniewskim.

      Polubienie

    6. @marchewa79
      (…)Co ciekawe Duda leci w rankingach zaufania.(…)
      To raczej znak, że się kończy… Jak się skończy kadencja prezydencka to po prostu nie widać nowej formuły politycznej w jakiej mógłby funkcjonować, zwłaszcza że z boku wygląda bardziej na to, że Mastalerek ma więcej do powiedzenia niż on.
      A zresztą popatrzyć na 2015 i doskonale widać, że wystarczy, że PIS albo PO wystawią kogokolwiek i zgarniają całą stawkę… Duda był wtedy, a i tak wygrał wybory. Za to potwierdziła się zasada, że żaden z kandydatów z duopolu nie jest nawet zbliżyć się do II tury. A debata sejmowa to już pokaz jak Zandberg nie dał rady przekroczyć progu wyborczego, a pierdolące od rzeczy Kopacz i Szydło zgarnęły jakieś 70% głosów.

      Polubienie

    7. „Tusk z tego co pamiętam nie wyciął Płażyńskiego z Partii a nie pozwolił mu w niej rządzić przez co Płażyński otoczony przez byłych KLDowców i bez szans na wodzowanie wyautował się sam.”

      Enyłej, Tusk doprowadził do wypadnięcia Płażyńskiego Seniora z wierchuszki partii, więc Płażyński Junior „kolaborować” z Tuskiem nie będzie. To komfortowa sytuacja dla Nowogrodzkiej. Poza tym, K. Płażyński przez to, że mu ojciec zginął w Smoleńsku może, niczym Kaczyński, pałać rewanżyzmem do Moskwy (nie bez powodu napisał książkę o „pionkach Putina”) i do… Tuska (to w końcu pisowiec, więc obwinia także Platformę za katastrofę smoleńską), co jest tym bardziej na rękę Nowogrodzkiej. Kaczyński na 2025 rok potrzebuje kogoś, kto: ma jak największe szanse na wygraną, nie zagraża władzy Kaczyńskiego, jest akceptowalny dla pisowskich frakcji i kto nie zdradzi PiSu. Ten rysopis, mimo wszystko, najlepiej wypełnia Płażyński. Inną sprawą jest to, że Kaczyński nie musi podjąć racjonalnej decyzji, bo geniuszem nie jest. Kaczyński może działać na podstawie widzimisię i wystawić Płażyńskiego nie dlatego, że jest racjonalnym wyborem, ale dlatego, że np. Kaczyński się z nim solidaryzuje, bo też stracił bliskiego w Smoleńsku.

      Polubienie

    8. Co do wyborów w 2025 – wystarczy, że Tusk nie będzie kombinował i po prostu wystawi Trzaskowskiego. Wtedy pisowiec nie powinien przebić 45% w drugiej turze.

      Polubienie

  5. Też nie bardzo kumam co Obajtek i pozostałe nazwiska robią na liście kandydatów PiS na euro-posłów. Przecież ci ludzie to w tej chwili tylko balast, towar przechodzony, skażony i bezużyteczny – jakie to niby korzyści ma PiS czerpać z dalszego mania ich wśród swoich? Na moje oko to oni na gwałt potrzebują nowych i czystych twarzy – a nie promować starych i upasionych towarzyszy od koryta. Beton niby zawsze będzie betonem, ale po co aż tak go testować?

    Polubienie

    1. Ale nie przeszkadzajmy PiSowi w tej autodestrukcyjnej zagrywce. Niech PiS preferuje dotowanie swych zużytych i odpychających dziadów, zamiast inwestycje w przyszłość. Niech na wybory prezydenckie PiS wyciągnie na ostatnią chwilę nieprzygotowanego i niewypromowanego „Bocheńskiego II” i będzie heca. Niech się zamkną w ramach kurczącego się i coraz starszego betonu z ciągle tymi samymi twarzami na afiszu.

      Inna sprawa – w sumie Kaczyński jest za słaby, by zrobić „wielką czystkę” w partii. Partia mogłaby się zbuntować jak w przypadkach: „5 dla Zwierząt” i głosowania nad odwołaniem wicemarszałka Bosaka, gdyby Kaczyński zaczął wycinać hurtowo mocne nazwiska. Co ciekawe, Tusk, Hołownia i Czarzasty bardziej „dykatorzą” w swych partiach niż Kaczyński.

      Na marginesie, to, że w polskich partiach jest tyle dyktatorów może wynikać m.in. z orzecznictwa sądowego, które daje wielki luz decyzyjny prezesom partii. Kiedyś zawieszające praktyki Czarzastego w partii Rozenki zakwestionowały przed sądem. I co z tego wyszło dla Rozenków? Nico.

      Polubienie

    2. „dyktatorzą”*

      I pewnie też przez młodą demokrację w Polsce nie wykształciło się jeszcze nietraktowanie prezesa jak wszechwładnego wodza.

      Polubienie

  6. No tak, z perspektywy partyjnego dziada u władzy wszystko wygląda nieco inaczej – przede wszystkim dziady muszą trzymać się razem i nie oddać władzy nikomu z nowego pokolenia, bo w przeciwnym razie pójdą wszyscy w odstawkę. I co z tego że partię może od tego szlag trafić, innej szansy mieć nie będą.

    Polubienie

    1. No tak. Kaczyński określił swój cel życiowy jako „bycie emerytowanym zbawcą narodu”. On chce być bogiem, a nie chce dobra dla ogółu. Kaczyński woli mieć 1% szans na swą wszechwładzę niż 100% szans na wszechwładzę kogoś innego o jego poglądach. Stąd nigdy nie zechce oddać partii. Nawet jak demencja sprawi, że zapomni swego imienia. I to dobra wiadomość, bo to z czasem czynić z niego coraz większe obciążenie dla prawicowego populizmu. Ale tu się pojawia pytanie: czy nasza strona za kilka lat nie zacznie mieć podobnym problemów z Tuskiem i Czarzastym? Przykładowo, już teraz nikt w KO nawet nie piśnie przeciw Kredytowi 0%. Nawet liberałowie z Nowoczesnej…

      Polubienie

    2. @nightwatch77
      (…)Wszystkie reflektory na Obajtka, dalejże tropić złodzieja, ale to żadnego problemu nie rozwiązuje.
      Pod państwowym protektoratem żyją sobie spółki ‚strategiczne’, a protekcja z uwagi na rzekomo zwiększone bezpieczeństwo energetyczne kraju.(…)
      Zapominasz, że casus Banasia dotyczył żadnej spółki…

      Polubienie

  7. @marchewa

    Podstawową przeszkodą w oligarchizacji przez PiS był jednak Kaczyński. On tego nie chciał. Oligarchia to jednak jakaś podmiotowość wasali i ograniczenie seniora. W coś takiego mógł iść Lepper, ale nie Kaczyński. On musiał mieć tę władzę absolutną, kiedy jakiegoś Obajtka skinieniem brwi może wymienić na jakiegoś Osrajtka i nikt nawet palcem nie kiwnie.

    PS. Przyjechałem na urlop, słucham wiadomości, nius dnia – powiązania z Hezbollahem. Kuźwa. Ja niczego się po byłej władzy nie spodziewałem. Wiedziałem, że to kompletni debile. Ale żeby aż tak?

    Polubienie

    1. Polecam książkę Dziubki „Kulisy PiS”. W niej widać, że, tak jak piszesz, Prezes stworzył nomenklaturę zależną od swych skinięć.

      Hezbollah… Widocznie przeciętne standardy w PiSie to było za mało dla Obajtka. Dla jego wielkich przewałów potrzeba było aż standardów hezbollahowych, czyli praworządności gdzieś w rewirach dna.

      Polubienie

    2. Nomenklatura ma dla Wodza tę wadę, że w razie straty władzy, nomenklatura traci stołki, czyli zasoby. Jednakże Kaczyński tak się pogubił, że wierzył, iż władzę będzie mieć jeszcze długo, niczym Adenauer.

      Raz Kaczyńskiego zapytano, kiedy przejdzie na emeryturę. On rzekł, że mógłby i chciałby rządzić tyle co Adenauer. A wiemy, w jakim wieku Adenauer stracił władzę. Oczywiście dojdzie raczej do etapu, w którym Prezes będzie tak stary i odrealniony, że ktoś spróbuje mu władzę odebrać; może i skutecznie. Ale sama wojna domowa między Kaczyńskim i puczystami będzie pożyteczna. Może wtedy dojść do rozłamu w stylu nowonadziejowego (Mentzen vs stary Kórwin).

      Polubienie

    3. Wszystkie reflektory na Obajtka, dalejże tropić złodzieja, ale to żadnego problemu nie rozwiązuje.
      Pod państwowym protektoratem żyją sobie spółki ‚strategiczne’, a protekcja z uwagi na rzekomo zwiększone bezpieczeństwo energetyczne kraju. Nie bardzo widzę jak to bezpieczeństwo funkcjonuje gdy pod rządowym parasolem jeden człowiek może wszystko, może dowolny wałek zrobić i dowolne szkody wyrządzić. Niby jakieś bezpieczniki były, ale nie zadziałały albo też nikt się nimi nie przejmował. Osoby decyzyjne zostały poinformowane ale nikt palcem nie kiwnął.
      To nie są żadne spółki strategiczne, tylko po prostu rządowo-biznesowy układ mafijny gdzie państwo eliminuje konkurencję i zapewnia monopol swoim. Kolejne obajtki zapewne już są porozmieszczane po zarządach – the spice must flow. Mamy jedne z najwyższych cen energii w Europie ale tak ma być, im drożej tym lepiej, a rząd z budżetu będzie płacił ludziom rachunki żeby tylko utrzymać status quo.

      Polubienie

    4. Orban stworzył oligarchię, tak. Ostatnio członek tej oligarchii -Péter Magyar – się zbuntował i założył partię TISZA, która w sondażach wskoczyła na drugie miejsce. Nie wiem jednak, na ile to prawdziwy bunt, a na ile koncesjonowana opozycja…

      Polubienie

    5. @kmat

      Jakiś członek zarządu Orlenu wydał publiczną kasę na botoks dla siebie. 😦 To jest poziom intelektualno-duchowy jakiejś junty w najbiedniejszym kraju świata. 😦

      Polubienie

    6. @powiązania z Hezbollahem (aż tak)

      „Samar Awad ze wsi Al-Diraz”. Polecam wczorajszy odcinek Stanu Wyjątkowego o tym. Stankiewicz świetnie sprawę prześwietlił.

      Polubienie

    7. @mond

      Powiem z przekąsem, że skoro sam Piłsudski był terrorystą to trzeba kontynuować tradycję… tylko, że na drugą nóżkę, bo za II RP spieraliśmy syjonistycznych,

      Polubienie

    8. Dziś na skrajnej prawicy nie zwalcza się „syjonizm”, tylko „ukrożydzizm” (zwalczanie „Ukropolina”). Nie jesteś na czasie z nowomową narodowo-socjalistyczną.

      Polubienie

    9. @kmat1234

      Bycie na bieżąco z ich wymysłami to żadna chwała. A po drugie syjonizm to żadna nowomowa tylko normalna nazwa żydowskich ruchów na rzecz powstania Izraela.

      Polubienie

    10. @mond

      Sorki… tak w mailu kmat tak się rzucił w oczy, że nie zauważyłem mond. Takie to uroki spłaszczenia komentarzy…

      Polubienie

  8. Osrajtki Osrajtkami, ale ciekawsze jest inna sprawa. Wiecie, ilu ludzi Morawieckiego dostało miejsca biorące do Europarlamentu? 0 (słownie: zero). A ilu ludzi Dudy dostało miejsca biorące do Europarlamentu? 1 – Kolarski z Wielkopolski. Zatem teraz Morawiecki w PiSie jest kompletnym cieniasem. Cieniasem słabszym od Dudy. Ba! Do Europarlamentu miejsca biorące dostało bardzo wielu wrogów Morawieckiego: Kurski, Kamiński, Wąsik, Jaki… To tym bardziej upokarza Morawieckiego i ukazuje jego słabość w PiSie.

    Polubienie

    1. Andrzej Duda on X: „Gratuluję mojemu Przyjacielowi i długoletniemu Współpracownikowi Ministrowi Wojciechowi Kolarskiemu pierwszego miejsca na liście PiS w Wielkopolsce w wyborach do PE! Gratuluję też Wielkopolsce takiego Kandydata! Mało jest na listach kandydatów do PE ludzi o takich predyspozycjach… https://t.co/Fb6YKxnJeJ” / X (twitter.com)

      To teraz niech Morawiecki pochwali swego przyjaciela, który startuje z biorącego miejsca do Europarlame…… Och. Chwila. Nie ma takiego. Żadnego. Żaden Dworczyk, Puda, Buda, Flip, Flap, nikogo. Co za peszek.

      Polubienie

    2. @mond
      Klasyczne taktyki prezesa. Dziś się osłabi a jutro wzmocni. Te umizgi do proruskich na Węgrzech jednak Pinokiowi guzik dały.

      Polubienie

    3. @marchewa79

      To raczej efekt rozminięcia się z elektoratem… żeby łowić proruskich to samemu trzeba być onucą, a znajdziesz je w Konfederacji. W PIS’ie nie masz nawet marnych podrób.

      Polubienie

    1. Jest jeszcze jeden powód, dla którego Płażyński i Bocheński mają największe szanse na wystawienie przez PiS za rok. To yntelygenty, z którymi o świecie lubi gaworzyć nad serniczkiem Kaczyński. „Wuc” Jarozbaw takich lubi. Płażyński napisał książkę o ludziach Putina, a Bocheński też porusza się w kręgu zainteresowań Kaczyńskiego:

      Zrozumienie dyktatora to zrozumienie całej formacji. W takiej Lewicy dyktator Czarzasty jest oczarowany uczuciowo-emocjonalnie Joanną i intelektualnie jej mężem. Nie trzeba koniecznie wymieniać Czarzastego, by zmienić kurs Lewicy. Można Włodzimierza zacząć kontrolować.

      Polubienie

    2. Co się pewnie zadzieje w Lewicy? Zandberg zrobi ekspertyzę, z której będzie wynikało, że dla sukcesów wyborczych Lewica powinna pójść w progresywny socjalizm, czyli wystawić ADB w 2025 roku. Piotr Wielgus zrobi ekspertyzę, z której będzie wynikało, że dla sukcesów wyborczych Lewica powinna pójść w progresywny liberalizm, czyli wystawić JSW w 2025 roku. Czarzasty pewnie wybierze tok myślowy Wielgusa, bo z razemkami ma ostatnio złe relacje, a bardzo dobre ma z Wielgusami. Joanna wystartuje w 2025 roku na Prezydentkę, a kilka miesięcy później przejmie frakcję Wiosnę od Biedronia. A potem będzie dalsze lib-leftowe ciśnięcie z Aśką na szpicy (taką Lewicą to poprze nawet liberalny Napierała) i walka o zabór jak największych połaci elektoratu od KO w 2027 roku.

      Co do razemków – zważcie na to, że razemkom ledwo udało się zdobyć tylko jedno miejsce biorące do Europarlamentu (Konieczny ze Śląska), a nawet w tym przypadku Czarzasty na dwójce śląskiej umieścił dość popularną Wandę Nowicką (z frakcji Wiosna), by Wanda spróbowała podebrać euromandat Koniecznemu. Z kolei Biedroń, Śmiszek i JSW jako kompanów na listach dostali w zasadzie kompletnych cieniasów, by nikt im mandatów nie podebrał. Jeżeli dodamy do tego prowadzenie eurokampanii Lewicy przez dwie wiośniary, to widzimy, jak bardzo frakcja wiosenna pod wodzą Joanny zdominowała ostatnio razemków. Jednocześnie razemki na niepodległość się nie wybiją, bo nie mają żadnego silnego lidera zdolnego do takiego zrywu. Mogą najwyżej smęcić na Xwitterze. Będą na Iksie wyzywać Joannę od liberalnych szmat, ale potem i tak na nią zagłosują, chociażby z przyczyn kulturowych.

      Resumując, jeżeli razemki dostały 1 euromandat biorący na 4 euromandaty prognozowane i do tego ten 1 euromandat biorący jest zagrożony przez posłankę Nowicką z dwójki, to razemki stanowią teraz mniej niż 25% siły Lewicy i kurs tej siły jest spadkowy.

      Polubienie

    3. PS

      Na razie Wielgusowie de facto rządzą lib-leftową frakcją Lewicy. Po wyborach prezydenckich Joanna pewnie przejmie formalnie frakcję Wiosną.

      I tutaj dochodzimy do ciekawej sprawy. Kiedyś strategię Joanny wcielał w życie Palikot. Palikotowi wszystko buchnęło w twarz. Joanna z kolei nie ma hamulców (pamiętamy jej słynne wynurzenia w gazeta.pl o seksie i duchach) i jest pokićkana, więc teoretycznie jej wszystko w twarz buchnąć powinno nawet mocniej i szybciej niż Palikotowi. Jest jednak „ale”. Joanna ma swego Piotra. I teraz pytanie za milion: czy Piotr ją nie ocali przed wybuchnięciem politycznym? Piotr na w końcu dużo hamulców. Czy oni razem nie stanowią optymalnej i pełnej drużyny? W końcu Joanna zaszła już zadziwiająco daleko w swym planie, zważywszy na… bycie sobą. Ona się przecież nawet ubiera jak jakiś wróg Batmana ledwie co wypuszczony z Azylu Arkham:

      Polubienie

Dodaj komentarz