Uchodźcy, najmroczniejsze ze zwierciadeł

Temat uchodźców okazał się trudnym wyzwaniem dla Polaków. Mniej może dla wyborców partii rządzącej bardziej dla ludzi popierających opozycję. Patrząc jednak z zewnątrz można bez ogródek powiedzieć, że spod cienkiej warstwy europejskiej farby wychynęło społeczeństwo ksenofobiczne, rasistowskie i wykazujące mentalność oblężonej twierdzy. Żeby była jasność nie różnimy się w tym jakoś radykalnie od przeciętnych Francuzów czy Brytyjczyków. Po prostu warstwa farby jest tam grubsza, bo lata kolonialnych przewin zrobiły swoje a i ilość emigrantów w codziennym życiu jest większa. Trzeba się, więc lepiej pilnować.

Lęk przed obcymi ma charakter pierwotny i jest uczuciem bardzo silnym. Tak silnym, że potrafił doprowadzić do zbrodni na gigantyczną skalę. Jest też idealnym paliwem dla polityki, z którego polityka czerpała i czerpie pełnymi garściami. Oczekiwanie, że z naszych rodaków zrobi się nagle tolerancyjnych kosmopolitów to naiwność granicząca z głupotą. Tym bardziej, że większość uchodźców, którzy szturmować będą nasze granice pochodzą z krajów radykalnie różniących się kulturowo a proces adaptacji do lokalnych warunków jest najczęściej drogi i kosztowny. No i są oczywiste ryzyka, statystycznie mniejsze niż postrzegają je Polacy, ale tym niemniej ryzyka istniejące. Pierwsza to zagrożenie terroryzmem. Marginalne, jednak wobec potencjalnego powstania dużej bazy mieszkańców obcego pochodzenia możliwe. We Francji czy Hiszpanii ludzie powiązani z radykalnym Islamem to były ułamki promili obywateli wyznających tę religię. Tylko, że na dobrą sprawę wystarczy jeden zdeterminowany człowiek. W kryzysie życiowym. Wykorzystany przez radykałów spoza kraju. Dla dużej części Polaków to ryzyko jest na tyle istotne, że uzasadnia całkowite wstrzymanie się od przyjmowania uchodźców wyznających islam.

Drugie z ryzyk to ryzyko kulturowe. Po części podszyte także rasizmem. Wielu z emigrantów nie dzieli z nami tego samego etosu pracy. Zwłaszcza dalsza Afryka obfituje w ludność, która nawet relacje z czasem ma ustawioną w zupełnie inny sposób niż Europejczycy. To, przemnożone przez inny kolor skóry stwarza w naszym monorasowym i monokulturowym kraju mieszankę wybuchową. Dodajmy do tego silnie patriarchalne rodziny z niepracującymi matkami (mimo konserwatywnych wartości, jaki ponoć wyznajemy niepracująca kobieta w Polsce to jednak mniejszość i nawet język stworzył tu konstrukcję „poświecenia” dla rodziny), które zapewne będą odbiorcami pomocy społecznej. Są to procesy na tyle powszechne i nieuniknione, że dręczą też kraje słynące ze sprawnej polityki emigracyjnej. Polskie obawy nie są, więc nieuzasadnione.

A przecież Polska to w żadnym wymiarze nie jest antyemigrancka twierdza. Z zaskakującym brakiem problemów przyjmujemy setki tysięcy a czasami miliony Ukraińców, Białorusinów, Czeczeńców, Wietnamczyków. Mieliśmy nie jednego a kilku posłów o ciemnym kolorze skóry. Nie są to rezultaty typowe dla kraju białych rasistów. Zwłaszcza, że wygląda na to, że jak już zaakceptujemy kogoś, jako Polaka to robimy to dość bezwarunkowo i bez robienia kroku wstecz (przypominają mi się kłopoty z prawem niektórych z naszych sportowców czeczeńskiej proweniencji gdzie nawet w szambie Internetu potraktowani byli jak „swoi”, choć dla ludzi z Czeczenii od lat 90 mamy chyba coś, co Anglicy nazywają „soft spot”). Klan Polaków jest ekskluzywny, ale jej już jesteś w klanie to jesteś.

Póki, co temat uchodźców wydaje się być radioaktywny. Powszechne przyzwolenie na działania rządu realizowane na pograniczu tego, co legalne międzynarodowo (przy cichej akceptacji reszty UE) wynika z zasadniczej niechęci opozycji do kroczenia w poprzek społecznych nastrojów i sentymentów. Absolutnie bierny i wylewający krokodyle łzy jest Kościół a przecież skoro chce, aby uchodźcy otrzymali koce czy posiłki to ciężarówka z biskupem i gromadką księży na pewno nie zostałaby przez pograniczników zatrzymana. Ale jak pokazują francuskie przykłady, i księża i biskupi mają bardziej absorbujące życiowo zajęcia. Polaków nie wzruszają ani zdjęcia dzieci z pluszakami ani zwłoki zamarzniętych na granicy ludzi. Strategia Festung Polen ma powszechną akceptację, co widać w politycznych sondażach.

Tylko niesmak i przerażenie pozostaje. Także tym jak łatwo jest z naszej cywilizowanej fasady obłupać farbę. Pokazać nas takimi, jakimi jesteśmy. Wszyscy. Niestety nic nowego:

Morał ktoś może wyczyta,
Że lud warszawski czy rzymski
Handluje, bawi się, kocha
Mijając męczeńskie stosy.
Inny ktoś morał wyczyta
O rzeczy ludzkich mijaniu,
O zapomnieniu, co rośnie,
Nim jeszcze płomień przygasnął.

Ja jednak wtedy myślałem
O samotności ginących.
O tym, że kiedy Giordano
Wstępował na rusztowanie,
Nie znalazł w ludzkim języku
Ani jednego wyrazu,
Aby nim ludzkość pożegnać,
Tę ludzkość, która zostaje.

Więc czas Miłosza usunąć z listy lektur ministrze Czarnek. Ciągle czas źle się kojarzy.

35 myśli na temat “Uchodźcy, najmroczniejsze ze zwierciadeł

  1. Patrz dobrze i zapamiętaj, jak to na naszych oczach umiera w Polsce chrześcijaństwo.
    I nie jest to wynik propagandy libertyńskiej, zabiegów kół masońskich czy międzynarodowych spisków. Chrześcijaństwo wykorzeniamy my sami!
    Wszyscy!! Duchowni i najgorliwsi członkowie Kościoła, własnymi rękami i na własne życzenie.
    W „pyskach” to my jesteśmy katolicy w statystyce tez Ale gdy los powiedział sprawdzam okazało się ze katolicyzm tak ale chrześcijaństwo nie długo nie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Eh… Chrześcijaństwo w Polsce to głównie neo-pogański kult faraona Wojtyły i Matki-Ziemi Maryi. Jezus to jakiś tam koleś w tle. Dochodzą przaśne formalizmy i celebry, sprzeciw wobec najgorszych zachowań (no chyba że są w stosunku do obcych i innych wrógów) oraz narodowo-socjalistyczny kociokwik.

      Polubienie

  2. Największy przełom nastąpił chyba w okolicy sławetnego sylwestra w Kolonii. Wcześniej nie było takiej antyuchodźczej histerii.
    No i jednak Polacy są dość inkluzywnym społeczeństwem, bardziej niż np. uchodzący za otwartych sąsiedzi zza Sudetów.

    Polubienie

    1. No. Też zauważyłem, że Czesi tacy inkluzywni nie są. Są najwyżej libertyńscy, niepoważni i nihilistyczni. Karierę zrobiłby tam Palikot. Szkoda, że nie urodził się Czechem. Przyjmowałby na Hradczanach z dildem przymocowanym do czoła i rozwalony wódą.

      Polubienie

    2. Ano. To jest jednak dość zamknięty świat białych czesko-morawskich ateistów. Znamienne, że w Pl jakieś rasizmy i ksenofobie choć powszechne to nie wyłażą poza głęboką prawicę, niedorobioną centroprawicę i antysystemowców. Tam spokojnie można łączyć postulaty homomałżeństw i gazowania Cyganów.

      Polubienie

    3. @kmat

      No tak. Myślę, że Czesi chcą po prostu libertyńskiej wolności dla siebie (ćpanie maryśki, nagrywanie porno, prostytutki oraz klnięcie i obrażanie niczym prezydent Zeman), ale dla obcych (zwłaszcza już na pierwszy rzut oka innych), to nie mają zbytnio empatii.

      Z tego powodu możliwa jest tam koalicja dziado-liberałów z Ano, komunistów, dziado-socjaldemokracji i ichniej Konfederacji.
      A poza tym w tej całej koalicji centroprawicowej też są pisowskie odpały z EKiR.

      Polubienie

    4. Jeszcze bardziej to widać na Słowacji. Dziadosocjaldemokraci ze SMERu chodzili za rączkę z nazionalistami od Mecziara. Choć tam też nie ma takiego libertynizmu.

      Polubienie

  3. Czeczeńców lubiliśmy, bo choć się dzielnie bili z Rosjanami, to okrutnie przegrali, jak tyle razy my, więc dość chętnie ich przyjmowaliśmy, dopóki się nie okazało, że są muzułmanami. Wtedy nasza sympatia do Czeczeńców spadła. Nawiasem mówiąc, muzułmańskich radykałów jest wśród Czeczeńców więcej, niż wśród losowych gości z Bliskiego Wschodu czy Afryki: wielu najemników (a może ochotników?) w ISIS, ci bracia, którzy podłożyli bombę na Maratonie Bostońskim, coś chyba we Francji też było, nawet u nas wykryto jakąś komórkę wspierającą terroryzm. To nasi bracia-Słowianie ich tak zradykalizowali.

    Polubienie

    1. Warto wspierać Czeczenię, choćby dla osłabienia Rosji.
      Rosjanie traktują wszystkie ludy podbite niczym śmieci.

      W sumie to nieraz się zastanawiałem, jak mocno mordowanie Cyganów przez nazistowskie Niemcy ukształtowało stosunek Cyganów do „gadziów”. Niewykluczone, że cierpią oni na podobną narodową znerwicowaną nieufność i wrogość jak Żydzi… Może nie tak mocno jak Żydzi, ale może być coś na rzeczy.

      Polubienie

  4. Autor przeczy sam sobie. Z jednej strony opisuje Polaków jako społeczeństwo ksenofobiczne i rasistowskie, z drugiej sam zauważa, że Polska już wchłonęła miliony migrantów z różnych krajów bez żadnych zauważalnych turbulencji.

    Wbrew pozorom nie ma tu jednak żadnej sprzeczności. Tamte miliony z Ukrainy, Indii, czy Wietnamu, przyjechały do Polski pracować i tym samym powiększać jej dobrobyt, przy okazji powiększania dobrobytu własnego. Tymczasem obecna fala przenikająca przez granicę białoruską, to nie pracownicy, ale pasożyty. Przyjechali do Europy nie pracować, tylko brać zasiłki, np 500 plus, a przynajmniej w ten sposób są postrzegani. Po to przecież właśnie PIS te wszystkie zasiłki i socjale powprowadzał, żeby w razie potrzeby móc szczuć jedne grupy na drugie.

    Zresztą przecież PIS wcale tej granicy naprawdę nie „broni”. Po to wyrzucił stamtąd media, żeby się nie okazało, że PIS tych uchodźców właśnie do Polski …wpuszcza, bo eskalowanie konfliktu jest mu na rękę.

    Polubienie

    1. Autor Pilastrze nie tyle sam sobie nie przeczy co dostrzega w rodakach powszechną dychotomię postaw której rezultatem jest kompletna obojętność na niedolę zamarzających dzieci na białoruskiej granicy z równoczesnym współczuciem dla dzielnych afgańskich tłumaczy których niemałym wysiłkiem z A. ściągamy. Poza tym używanie wobec innych ludzi zwrotu „pasozyty” jest Pilastrze poniżej krytyki i prosiłbym abyś tego nie czynił. Taktyki dehumanizacyjne maja istotną rolę w zwiększaniu akceptacji dla czynienia rzeczy strasznych a to są tacy sami ludzie jak ty czy ja ale ich los pokarał urodzeniem się w Afganistanie czy Syrii.

      Polubienie

    2. Narracja o „głodujących dzieciach zamarzających na granicy” jest w tak oczywisty sposób fałszywa, przesadna i wręcz histeryczna, że naprawdę nie sposób brać jej na poważnie. Jej jawna głupota de facto sprzyja PIS i jest po jego myśli, bo pokazuje jego przeciwników jako nawiedzonych kretynów, a PIS jako umiarkowane centrum, co zauważył przecież nawet Donald Tusk. Jakoś oczywistego pytania, dlaczego, skoro tak marzną i głodują, nie zostaną po prostu u „baćki”, nikt jakoś nie ośmieli się stawiać.

      W końcu osoby o których mowa, przybywają do Polski z Białorusi, a czego by nie napisać o tym kraju, to jednak głodu i wojny w nim nie ma. Zresztą mowa też o ludziach, których było stać na bilety lotnicze z Iraku do Białorusi, na pewno nie symboliczne kwoty to były. Nie są też to żadni „uchodźcy”, bo na Białorusi akurat im, którzy sie przecież reżimowi Łukasenki nie sprzeciwiają, nic nie grozi. Sami Białorusini masowo, (chociaż nie tak jak Ukraińcy) przyjeżdżają do Polski pracować, a wielu osiedla się u nas na stałe i naprawdę nie widac nikogo, kto by miał coś przeciwko temu.

      Dlaczego owi „uchodźcy” nie chcą robić tego samego? Nie chcą, bo nie tego się od nich oczekuje. Zostali sprowadzeni przez Łukaszenkę właśnie po to, żeby odegrać określoną rolę w spektaklu, którego jedynym celem jest wzmocnienie władzy PIS w Polsce, władzy, która widocznie zdaniem Putina niebezpiecznie się zachwiała. Mają „szturmować” granicę wyłącznie po to, żeby PIS mógł jej „bronić”. To ludzie służący złej sprawie i mogą mieć pretensje wyłącznie do siebie.

      Polubienie

    3. @pilaster
      U ciebie tez występują dwie sprzeczne narracje. „Cwaniacy” nie zamarzali by na bagnach. Można przyjąć że owe bilety zafundował „fotogenicznym” uchodźcom Łukaszenko a ci skorzystali a teraz w desperacji szturmują granicę. To że owi ludzie są instrumentem niczego im jako ludziom nie odejmuje i nie umniejsza ich desperacji. A zwrot „pasożyty” ma długą i niezbyt chwalebną tradycję której jako wykształconemu człowiekowi radziłbym ci unikać.

      Polubienie

    4. Nie zmienia to w niczym faktu, że owe osoby mają swój rozum i wolną wolę i odpowiadaja za swoje decyzje. Skoro dali się wynająć Łukaszence i PISowi do tej roli, to znaczy, że wybrali zło i grają z Łukaszenką i PISem w jednej drużynie przeciwko Polsce i Polakom.

      Z tym zamarzaniem to też bez przesady, bo jeszcze żaden nie zamarzł, zresztą mrozów jeszcze nie ma. A jak będą i zamarznie, to będzie to wyłącznie jego własna wina.

      Polubienie

    5. To nie jest tak, że ci ludzie mogą sobie siedzieć na Białorusi. Przecież białoruski aparat przymusu pcha ich do Polski. Są często uwięzieni na granicy.

      I też nie należy generalizować i nazywać grupy ludzi „pasożytami”. W jakiejś grupce może być więcej ludzi leniwych, w innej mniej. Te słowa faktycznie dehumanizują. Równie dobrze jakiś Szwajcar mógłby generalizując uznać wszystkich Polaków za narodowych debili, bo wygrywa w Polsce PiS i tak nas traktować. Jak debili. Byłoby to właściwe?

      Poza tym, czy ci ludzie świadomie i celowo służą złej sprawie? Łukaszenko im zaproponował lot do Europy, lepszego życia, a oni skorzystali. Tylko tyle. Tak samo może my będziemy musieli uciekać i starać się ubiegać o azyl, jeżeli PiS postanowi sprawdzić nasze teksty w necie i nas usunąć jako nieprawomyślnych.

      Są ludźmi tak samo jak my. Ich szczęście jest tak samo ważne jak nasze. Trzeba kierować się miłością. Oczywiście nie naiwnie. Ale uznawanie WSZYSTKICH z dużej grupy ludzi za pasożyty mało o nich wiedząc i bezzasadne insynuowanie im jakichś niecnych intencji jest błędne do cna.

      Polska powinna na arenie międzynarodowej bić w Białoruś jako kraj, który ohydnie traktuje tych ludzi. Powinniśmy przerzucić im niezbędne środki do życia. A chorych, kobiety i dzieci moglibyśmy wpuścić do ośrodków pomocowych. Kobiety, chorzy i dzieci nam krzywdę zrobią? Przecież to musi być trauma dla tych dzieci. Siedzisz na pieprzonej granicy, masz kilka lat i jebani żołnierze z dwóch stron traktują cię jak popychadło, bo rządzą tam niemoralne, narodowe chuje.

      Gdybyśmy tym ludziom zaczęli jakoś pomagać i pokazywali Białoruś jako skończonych patałachów, to kraje Zachodu w końcu walnęłyby w Białoruś sankcjami tak, że Łukaszenka odpuściłby, a Polska przestałaby może być choć trochę uznawana jako chorego, narodowo-socjalistycznego człowieka Europy i może jebany Prezydent USA spotkałby się z naszymi władzami, a UE dałaby nam fundusze.
      No i fajnie. A jakbym np. ja był jednym z tym dzieci na granicy, to Wielki Jezusowy Naród Polaków uznałby mnie pewnie za pasożyta i krowojebcę i miałby gdzieś, czy zginę, czy nie. Jeżeli tak to jebać naród polski. Niech PiS ten kraj przeora. Niech przyjdą tu Niemcy, wezmą Lebensraum i może jakaś cywilizacja tu wreszcie nastanie i będzie tu ogółem coś bliższego chrześcijaństwa. Niemcy się chrześcijańsko będą rozwijać, a Polacy będą się pogrążać w narodowym socjalizmie, gdziekolwiek będą. Może na wschód wyemigrują. Razem z Węgrami wrócą do macierzy.
      Z taką anty-chrześcijańską kulturą, to my możemy być najwyżej pato-islamem Europy. Niemcy będą lecieć w kosmos z PKB na poziomie 200 tys. dolarów na głowę, a Polacy będą się bić o czystość rasową w lepiankach z gówna i z azbestu.
      A może przyszła potęga Niemiec, która wyszła Pilastrowi z badania trajektorii wzrostu PKB, bierze się stąd, że Niemcy są NAJBARDZIEJ CHRZEŚCIJAŃSKIM narodem na Ziemi? Ja myślę, że tak jest. Przez to że ich kultura jest powszechnie kojarzona z nazizmem, czują teraz poczucie winy i chcą wynagradzać swe narodowe winy: czy to ratując klimat, czy to przyjmując ponad milion uchodźców.

      Chwała Janowi Pawłowi II. Jebać Jezusa. Heil Kaczyński. Czołem Wielkiej Polsce. Wybić pasożyty. Szczęść Boże.

      Wiem, że trzeba wygrać z PiSem, a to musi się wiązać z poświęceniami. No ale czy naprawdę rzucenie tym ludziom leków i jedzenia sprawi, że PiSowi wzrośnie poparcie? Trochę dzieci i chorych w polskim ośrodku pomocowym powiększy PiSowi poparcie?

      Zdenerwowałem się.

      Polubienie

    6. A dobra. Wracam do popierania Hołowni zamiast PO. Emocjonalnie, bo czemu nie? Wolę popierać kogoś, kto nie uznawałby mnie za żywe gówno, gdybym był syryjskim dzieckiem. Hołownia pomaga masie biednych i chorych w akcjach charytatywnych.

      Polubienie

    7. Pilaster nie jest z KO. Nie warto popierać Hołowni nie głosujesz na pomorzu na Hołownie jaką masz gwarancję że człowiek któremu masz głos nie przejdzie do Pis?

      Polubienie

    1. To co? Gdybyśmy my uciekali z kraju, to też byśmy wybierali wśród ofert.
      Naprawdę nawet z dzieci będziemy robić jakichś makiawelicznych psycholi?

      Polubienie

    2. Ajchler to wiochmen. Tyle. Równir dobrze mógłby być i w Agrounii.

      Hołowniarze nie muszą przejść do PiSu. Zważ, że z biedronistów tylko Pawłowska przeszła do PiS. Biedroń miał ponad pół roku na sprawdzenie struktur. Hołownia ma więcej czasu – może nawet lata. To nie łapanka typu kukizówka czy palikociarnia. W sumie to nawet z łapanki nowocześniakowej zdradzili tylko Gryglas i Kałuża.

      Polubienie

  5. No czas moze wiele nie dać nie ma chętnych do startu. Ich 1 w Krakowie jest blisko Pis. PO 2 jaka jest spójność ruchu jak przyjdzie do rządzenia muszą się w końcu w kluczowych kwestiach określić.

    Polubienie

    1. Kto jest ich jedynką w Krakowie? Teraz ciężko snuć domysły, ale Galicja to miejsce, gdzie można sporo urwać PiSowi. Równie dobrze ich jedynką może być tam Gowin. A może Majchrowski jako lokomotywa wyborcza? Kto wie?

      Polubienie

    2. Jaka jest spójność ruchu? Jeżeli teza pilastrowa się sprawdzi, to te nowocześniaki u Hołowni przenikną jego poglądami. Wszysto zależy od sondaży.
      Poza tym myślę, że Hołownia ich dobrze prześwietli.
      Platformie też ciężko ufać, bo od lat nam przegrywają wybory. 😦

      Polubienie

    3. 1 formalnie nei wiem , ale wiem kto liderem struktur . Rafał Komarewicz startował do SEnatu i zabierał głosy opozycji a nie Pis.

      Polubienie

    1. Zełeński okej. Trump fatalnie.

      A Arnold Szwarceneger miał doświadczenie? A Ronald Reagan?
      A taki Kaczyński i Ziobro mają doświadczenie. 😦

      Polubienie

  6. No i życie powiedziało „sprawdzam” wszystkim tym, którzy snuli różne rozważania o stosunku Polaków do migrantów i uchodźców. Właśnie przybyło do naszego kraju dwa miliony uchodźców. W miesiąc. Dwa MILIONY. W MIESIĄC.

    I co? Nie tylko odbyło się to bez praktycznie żadnego społecznego sprzeciwu, ale wręcz przy ogromnym społecznym entuzjazmie. Reżim PIS jak zwykle w swojej korupcji i nieudacznictwie nic nie zrobił, ale Polacy sami z siebie zrobili znacznie więcej niż ktokolwiek kilka miesięcy temu mógłby przypuszczać. W końcu narodowym polskim mottem jest „Jakoś to będzie”, a twórcza improwizacja jest tym, co Polakom najlepiej wychodzi.

    Dodając do tego Ukraińców którzy już wcześniej Polsce mieszkali, Polska w ciągu kilku tygodni stała się krajem dwu – etnicznym. I to raczej już na zawsze, bo nawet jeżeli część z nich wyjedzie po wojnie, to i tak duża część już zostanie na stałe.

    Bez żadnego szowinizmu, nacjonalizmu, ksenofobii, etc..

    Oczywiście musiały być spełnione określone warunki. Po pierwsze uchodźcy nie są „ciapaci” i z wyglądu zewnętrznego niczym się od „starych” Polaków nie różnią. Po drugie, nie są to młodzi, agresywni i roszczeniowi mężczyźni, ale przede wszystkim kobiety z dziećmi, czyli osoby cieszące się w tak matriarchalnym społeczeństwie, jak polskie, dużą estymą.

    Ale już żadne bariery wyznaniowe, językowe, etc jakoś nie odegrały żadnej roli.

    Polubienie

    1. Fenomen rzeczywiście ciekawy i będzie przedmiotem zapewne rozległych studiów. Oby ta sytuacja utrzymała się jak najdłużej (chodzi mi o życzliwe przyjęcie nie o wojnę). Osobiście wydaję mi się że decyduje to nasza historia bo mało która nacja w europie ma tyle doświadczeń w sytuacji „sam przeciw przeważającej potędze” jak Polacy z naszymi powstaniami i buntowniczą postawą. Stąd Ukraińcy przyjeżdżają z ogromną zaliczką sympatii na starcie.

      Polubienie

Dodaj komentarz