Tak bez żadnego trybu

1. Rozczarowanie roku i to już 5 stycznia – Krzysztof Brejza, ileż to było wygrażania jak on to tych PiSowców rozliczy. Teraz ma parlament ma komisje śledcze, ale wybiera europarlament i 40 tysi miesięcznie. To gorzej niż zbrodnia panie pOśle, to błąd. Miałem Pana za jednego z najzdolniejszych polityków PO. Już nie. Mój głos Pan stracił.

2. Kasandryczenie Ukraińskie – tak jak w 2023 podbijano bębenek potencjalnego sukcesu tak w 2024 już wieszczy się (znowu!) Ruskie czołgi na przedmieściach Warszawy. Mamy tu do czynienia z typowym obniżaniem oczekiwań i próbą wywierania presji przez Ukraińców. Owszem są obecnie w dość ciężkiej pozycji, ale jak czytam u niektórych „geopolityków” internetowych o tym, że Ukraina już przegrała to trochę opadają ręce. Te same orły jeszcze rok temu wieszczyły kolejną wielka ofensywę na Kijów, jako „nieuchronną”. Nieprawdopodobne jak szybko ocenę strategiczną zastępują tanie clickbaity.

3. Kasandryczenie amerykańskie – bo Trump! Jeszcze nie wystartował a już wygrał, a jak wygra to i USA z NATO wyprowadzi a Europę odda Rosji. Wiadomo trzeba elektorat przestraszyć, ale to już nieco ekstremalne. Zapominamy ze Trump nie był ideologiem czegokolwiek. Dalej nie jest. To przede wszystkim narcyz i mitoman. W drodze do władzy obieca wszystko, wszystkim. A potem jak zwykle będzie manipulowany przez inteligentniejszych od siebie. Jeżeli w ogóle do władzy dojdzie, bo establishment GOP wcale nie ma na to ochoty. I póki, co raczej wrzuca kij w szprychy niż pomaga. Oczywiście największym sojusznikiem Trumpa jest tradycyjnie establishment demokratów. Tam rzeczywiście Biden mimo 80-tki jest „sharpest tool in the shack”. Reszta grzęźnie w ideologicznych wojnach. Biden nie kandyduje, dlatego że chce, ale dlatego że musi. Konkurencja wśród demokratów jest, bowiem w amerykańskim systemie politycznym właściwie niewybieralna.

4. Hołownia – kolejny narcyz. Niestety powoli dopada go rzeczywistość. Do wyborów prezydenckich mniej niż 2 lata. A marszałkowanie może zużyć szybciej niż się wydaje. Póki, co „miodowy miesiąc” z bon motami uległ zakończeniu. Nadchodzi dość ponura codzienność. Hołownia bazując na doświadczeniach z kampanii wydaje się mieć jednak dość słabą konstrukcję psychiczną a przecież awantura o TVP to zaledwie przygrywka.

5. Awanturka o media publiczne i próba grania na emigrantów – nawet ciekawe. Wiadomo, że nowa władza TV w rękach PiS nie zostawi nawet jakby miała ją w całości wyłączyć. No a wzorem 2015 metoda faktów dokonanych okazała się najlepsza. Wzorem Solidarnej Polski zaczęto równolegle w PiS grzać narrację antyemigrancką. Pomysł niezły, ale poziom dziennikarstwa i kultury zwolenników pozostał. Stąd nasz dzielny sołdat LWP Pietrzak zaproponowałby wzorem lat minionych dawne obozy zagłady przeznaczyć na miejsca stałego pobytu dla przekazanych emigrantów. Rezultat łatwy do przewidzenia. Wiele jednak wskazuje, że Tusk będzie raczej szedł w awangardzie antemigranckiego zwrotu w UE, więc atak słabo trafiony.