Kościół potrzebny?

Jestem dość zajadłym krytykiem Kościoła Katolickiego w Polsce. Na świecie zresztą też. W moim odbiorze swoja działalnością robi więcej złego niż dobrego, a w naszym kraju szczególnie agresywnie popierając jedną z opcji spowodował nieodwracalne straty w tkance społecznej. O rzeczach takich jak pazerność funkcjonariuszy czy pedofilia nie wspominam, bo są one w tym kontekście mniej istotne, choć może nie mniej oburzające.

Ale pamiętajmy, że nie to stanowi o sile Kościoła, jako takiego. Gdyby była to tylko instytucja zrzeszająca pazernych pedofilii nikt, co tydzień nie wrzucałby pieniędzy na tacę ani nie odśpiewywał mało zrozumiałych pieśni w zimnym i nieprzyjaznym budynku. Kościół jest ważny z zupełnie innego powodu. To także a właściwie przede wszystkim sieć społecznego wsparcia.

Lubimy kpić z hipokryzji wypełniającej katolicką religijność i jej dwulicowości wyrażanej unieważnianiem kościelnych ślubów czy „refloracją” kościelnych rozwódek. Ale jej esencją jest też pomoc bliźniemu, która co prawda w Polsce przyjmuje bardzo klanowo-terytorialny charakter, ale jest dość powszechna i często ignorowana przez postępowe środowiska. Kościół towarzyszy Polakowi w chwilach istotnych życiowo i jednoczących rodzinę (chrzciny, śluby, pogrzeby) i oferuje pomocną dłoń w dużej części życiowych zmagań (możemy kpić z góralskich ślubowań trzeźwości, ale jako egzemplifikacja roli, jaką odgrywa kościół w tej społeczności stanowią przykład znakomity). Kościół jest też osadzony w biedzie lokalnej i zna ja nierzadko lepiej niż pomoc społeczna. A proboszcz potrafi przekonać jednych parafian, aby wsparli innych skuteczniej niż pani z GOPSu. W dodatku nie wymaga upokarzających niekiedy papierów i niezrozumiałych procedur. Pamiętajcie, że z odległością od metropolii i wiekiem realna możliwość skorzystania z pomocy maleje. Prowincja może moralnością swojego księdza gardzić lub ją ignorować, ale korzysta z jego funkcji specyficznego sieciowego zwornika. W dodatku takiego, do którego nie ma barier w chodzeniu ze sprawami trudnymi.

W Polsce B i C ksiądz zastępuje często terapeutę, ośrodek pomocy społecznej, czasami rozjemcę lub sędziego. Instytucjonalny autorytet, jakiego w tym obszarze państwo nie posiadało i nie posiada. A nie zapominajmy o integracyjnej roli kościoła dla osób starszych. Poza zapewnianiem umownie „ostatecznej” posługi i obsługi potencjalnego „życia po życiu” kościół emerytowi zapewnia także całkiem sporo kwestii doczesnych od opcji towarzyskich począwszy na turystyce (pielgrzymki) skończywszy. Dla niezamożnych ludzi pozbawionych kapitału kulturowego taka oferta jest niezwykle atrakcyjna. A często jedyna dostępna. Nieprzypadkowo prawdziwemu zjazdowi irlandzkiego kościoła towarzyszył wzrost społecznej zamożności. Po prostu cały obszar, jaki do tej pory obsługiwał kościół przestał być potrzebny. Hipoteza do potwierdzenia przez lokalnie zamieszkującą ludność.

Po co o tym piszę? Bo ostatnio znowu ktoś podniecił się badaniami o znikomej partycypacji młodych ludzi w praktykach religijnych. Jakby rola kościoła opierała się, na jakości kazań na mszy świętej.  Skądże. Kościół w kraju nad Wisłą robi dużo, dużo więcej. Ba nie są to też rzeczy w większości moralnie wątpliwe. Niestety ustawodawstwo aborcyjne i PiS dostajemy w pakiecie. I nie da się myśleć o ograniczeniu wpływów kościoła w Polsce bez świadomości całej złożoności problemu. Jeśli chcesz usunąć religię ze szkoły najpierw zacznij od zapewnienia babci, która jest lokalnym strażnikiem wiary innych rozrywek niż pielgrzymka i godzinki. Wtedy uwolnisz ją też od wpływu pewnego pazernego zakonnika. A dalej potoczy się samo.

13 myśli na temat “Kościół potrzebny?

    1. W ciągu kilku dekad kościół utracił wpływy w szkolnictwie i sektorze edukacji, polityce (zakończone referendum aborcyjnym) i został przeorany przez skandale seksualne o różnym kalibrze. Uczestnictwo w praktykach jest już poniżej 30%. I mimo tego że blisko 90% Irlandczyków deklaruje się jako katolicy to programy polityczne są obyczajowo co najmniej neutralne jeśli nie progresywne. Pamiętaj że w latach 70 w Irlandii kościół był hegemonem o pozycji której nie miał nawet w Polsce.

      Polubienie

  1. Określmy to tak: kościół w Irlandii przeszedł w przeciągu 1 pokolenia drogę od namaszczania rządzących polityków do etapu kiedy podczas referendum aborcyjnego duchowni strofowani byli przez polityków za zajmowanie wyraźnego stanowiska. Jak to nie jest zjazd to ja nie wiem co jest.

    Polubienie

    1. Zmiana pozycji Kościoła w Irlandii (bynajmniej nie upadek – Irlandczycy nie zmienili gremialnie wyznania) wynikał przede wszystkim z gwałtownego wzrostu zamożności w Irlandii i związanych z tym olbrzymich zmian w strukturze i wielkości konsumpcji, do czego dotychczasowe struktury irlandzkiego Kościoła nie zdążyły się dostosować.

      Polubienie

    2. Pilastrze wyjaśniłem dlaczego użyłem terminu upadek, dla mnie w kwestii znaczenia i roli społeczno/politycznej jest on jak najbardziej uzasadniony. Choć Irlandia w statystykach pokazuje że możliwa jest laicyzacja władzy bez ateizacji społeczeństwa. Nie mieszkam tam więc nie wiem na ile jest to widoczne i trwałe.

      Polubienie

  2. Jak przewidywał pilaster, najsłynniejszy ostatnio celebryta „będący ofiarą kościelnej pedofilii” został zdemaskowany jako oszust. Ale co zdążył się nacieszyć statusem „ofiary” to jego. 😦 Tego oszusta akurat zdemaskowano. A ilu nie zdemaskowano?

    Osławione „skandale pedofilskie”, to, jak zawsze twierdził pilaster, czyste wymysły. Innych jakoś negatywnych stron Kościoła marchewa podać nie potrafi… Ale wie, że zło przeważa dobro. Wszyscy to wiedzą zatem to prawda…

    Polubienie

    1. Jak już wielokrotnie pisałem pilastrze w tej kwestii będzie miedzy nami fundamentalna niezgoda. Ale cieszę się że potrafisz w sposób cywilizowany zaprezentować alternatywne stanowisko.

      Polubienie

    2. W ogóle w krytykowaniu najstarszej nieprzerwanie istniejącej instytucji (dłużej istnieć mogą same ideologie religijne, ale nie ma dłużej istniejącej organizacji) na Ziemi wskazany byłby pewien samoograniczający się umiar i autorefleksja. Skoro instytucja ta istnieje już z powodzeniem przez dwa tysiąclecia, to z samego tego faktu można wywnioskować, że plusy muszą (a przynajmniej musiały do tej pory) zdecydowanie górować nad minusami.

      Polubienie

    3. Tylko pilastrze do tej pory sprowadzało się to do carte blanche w sprawach majątkowych czy obyczajowych oraz przyzwoleniu na wpływanie na wybory polityczne. I to metodami niedemokratycznymi (bo czym innym jest delegalizacja aborcji za pomocą Trybunału?). Więc z tym bilansem jest tak że dla dużej części społeczeństwa nie jest on już na plus. Celem notki było jednak zwrócenie uwagi na to o czym piszesz że kościół w PL to nie tylko pedofile i pazerni biskupi.

      Polubienie

  3. Laicyzacja, taka jak w Irlandii, jest naturalnym procesem zachodzącym w społeczeństwie postindustrialnym. Władze kościelne powinny brać to zjawisko pod uwagę i aktywnie na niego reagować. Wiele musi się zmienić, żeby wszystko zostało po staremu 😉

    Nie należy jednak tego mylić z ateizacją, który to proces jest ewidentnie szkodliwy dla społeczeństwa. Rozkwitają wtedy bowiem wszystkie najbardziej irracjonalne i niebezpieczne kulty, przesądy i zabobony. Przeróżne astrologie, fengszuje, klimatyzmy, „leczenie” promieniami i inne takie… Nawet kreacjonizm też w zasadzie jest wynikiem ateizacji – zwątpienia w moc i możliwości intelektualne Stwórcy.

    Polubienie

  4. Mówisz o emerytach. Tak, gdyby media o nich dbały, Rydzyk nie miałby tak łatwego łupu, choć nawet gdyby ich nie zaniedbywały, konkurencja nie jest do końca uczciwa, gdyż targetem sekty są frustraci, ludzie zaburzeni, lękowcy, ludzie w kryzysie. Sekty wiedzą jak grać marketingowo na kryzysie osobistym, a ludzie którzy chcieliby pomóc, nawet jeśli posiadają tę wiedzę, to jej nie użyją z pobudek etycznych,
    Myślę jednak, że dużo większy wpływ hierarchowie kościelni zdobywają za pośrednictwem młodzieży. Zasada naboru właściwa sektom, podobnie jak późniejsze traktowanie. I tu najlepszym rozwiązaniem jest edukacja, walka z patologią, rozwój duchowy (edukacja na polu sztuki i kultury, dostęp do tych dziedzin życia rozwiniętego społeczeństwa), ale wiśta wio, łatwo powiedzieć, weź i zwalcz patologię.

    Polubienie

Dodaj komentarz