Wybory wiszące na Hołowni

Wygląda na to, że obraz polskiej sceny politycznej zależy od wyniku ex gwiazdeczki TVNu, który już raz całkiem sprawnie „pomógł” w wygranej Andrzejowi Dudzie. Teraz ów płaczliwy narcyz zamiast tratwy stał się kotwicą u szyi PSLu. Nadzieje na „podebranie” wyborców PiSowi się nie sprawdziły a trzecia droga zwyczajowo okazała się drogą donikąd. W dodatku złożoną z idiotów. Od 2015 roku wiadomo, że próg 8% to straszliwe ryzyko dla każdej wyborczej koalicji. Ale stowarzyszenie Hołowni z Kosiniakiem nie będzie się przecież dzielić kasą. No to teraz szansa na zanurkowanie na dno jest ogromna. Stratedzy dekady.

Nie wiem czyim „pomysłem” jest Hołownia. Ktoś tę pacynkę sfinansował, ktoś nagłośnił. Niestety to talent polityczny tej miary, co Jarosław Gowin. Niepełnosprytny z tych, co oszukali tramwaj bo kupili bilet a poszli piechotą.

Taki kraj. Partia z 35% poparcia może zdobyć powyżej 50% mandatów. Ot demokracja.

15 myśli na temat “Wybory wiszące na Hołowni

  1. Trzeciaki powinny stworzyć partię-wydmuszkę i startować z progiem 5%, niczym Konfa. Próg 8% jest bardzo nieodpowiedzialny. Tak. Zobaczymy, czy urosną na ostatniej prościznie.

    I Hołownia wcale nie pomógł Dudzie w 2020 roku. To nie wina Hołowni, że KO wystawiło zbytnio progresywnego kandydata (dla przeciętnego Polaka z „prostego ludu”) i to takiego, co do Końskich nie pojechał zrobić show męczennika. Ponadto, Trzaskowi ciążył baner Platformy, bo Platforma miała spory elektorat negatywny
    Gdyby KO w 2020 roku pozwoliło paść w wyborach Kidawie, to dziś Prezydentem byłby pewnie Hołownia. Nie bez powodu PiS tak ochoczo pozwolił Platformie na podmianę kandydata. PiS miał w tym swój interes. Platforma niestety też – egoistyczny, no bo jaki inny?
    Gdyby Prezydentem był Hołownia, to PiS od lata 2020 roku mógłby tylko licho administrować, bo prawo weta to jednak gruby oręż.

    Polubienie

  2. Najbardziej aktualna średnia krocząca i ilość mandatów

    PIS – 35,2%
    KO – 28,1%
    KWIN – 9,9%
    TD – 9,0%
    Lewica – 8,1%

    Przekłada się to na mandaty:

    PIS – 198
    KO – 151
    KWIN – 41
    TD – 37
    Lewica – 33

    Nie wie pilaster skąd marchewa wziął tę „samodzielną większość” PIS. W katastrofie 2015 pod progiem wylądowała nie tylko lewica, ale i KWIN – dwa komitety, nie jeden. I PIS miał jednak wyże poparcie, na poziomie 38%

    Polubienie

    1. Chyba Marchewa proporcjonalnie podzielić niezdecydowanych w IPSOS-ie, a tego się nie powinno robić, bo wielka część niezdecydowanych w tym sondażu to exodusy z KO i Konfy.

      Ogółem to scenariusz świata powinien być inny. Trzaskowski razem ze Schetyną powinni (będąc rozwiniętymi ludźmi, którzy potrafią zasklepiać wzajemne wady wzajemnymi zaletami) zabrać partię od Budki (Schetyna ogarniałby struktury i rządziłby w cieniu, a Trzaskowski robiłby za „poster boya” i formalnego prezesa) i zrobić wspólny komitet z Lewicą (z razemkami lub bez, razemki to tylko 1,5% poparcia).
      Tusk mógłby sobie jeść szalej na emeryturze, zamiast mobilizować pisowców swą twarzą. Taka Koalicja Demokratyczna (KO+Lewica) z popularnym Trzaskiem na czele pewnie wyprzedziłaby PiS.

      Trzecia Droga powinna założyć partię-wydmuszkę dla progu 5% (lepiej dmuchać na lodowate) i dużo wcześniej dokręcić sobie skrzydło bardzo wolnorynkowe (Dziambor, Petru, Gwiazdowski itd.), a także powinna to skrzydło uwypuklać (Dziambor jako „trzeci tenor” trzeciaków). Taka Trzecia Droga pewnie wyprzedziłaby Konfę (zwłaszcza, że w tym uniwersum Tusk nie odstraszałby gimboliberałów do Konfy, a nawet gimbolibków przyciągałby, dobrze rezonujący wśród młodzieży, Trzaskowski).

      Agrounia powinna startować z jakimiś PeJotJotami i innymi szuriatami, by rwać poparcie od PiSu i Konfy.

      Ma sens? Ktoś coś zmieniłby?

      Polubienie

    2. W sumie teraz możemy zrekonstruować jednolistowy plan Tuska.
      Plan był taki:
      Zrobić Zjednoczoną Opozycję. Zrobić z siebie (Tuska) twarz i lidera listy. Obiecać też socjale. Od tego zestawu: rosłaby Konfa, mobilizowałby się PiS, a de(mo)bilizowałaby się opozycja. Następnie zrobić z Kołodziejczaka twarz kampanii. Byłoby jeszcze gorzej. PiS i Konfa z szansą na 3/5 posłów. Następnie zrzucić winę na kogoś tam i rozważać wystawienie siebie albo Kołodziejczaka w wyborach prezydenckich w 2025 roku (no dobra, faworytem jest jednak Trzask).

      Polubienie

    1. Chyba faktycznie PiS przejął od Konfy część elektoratu antuukraińskiego, bo Memcen ostatnio w mediach (zwłaszcza na Twitterze/X) zaczął się dużo mocniej dowalać do Ukraińców. Konfiarze robią damage control i chcą odzyskać ten elektorat.
      To sobie wybrali motyw kampanii…

      Polubienie

  3. Dlatego mam zamiar posłuchać prez. Komorowskiego i głosować na Hołownię. Nie dlatego, że mi się podoba, tylko tak jak on, po to, żeby TD osiągnęła próg wyborczy. Inaczej 8% przepadnie, a większość z tego przełoży się na mandaty dla PiS. I po raz kolejny sytuacja zmusza mnie do oddania głosu na partię, z którą ani trochę się nie identyfikuję. No, ale cóż, zawsze to mniejsze zło niż PiS.

    Polubienie

    1. Zrobię tak samo. Też mam traumę po ZLewie.
      Byłoby zabawnie, gdyby masa osób tak pomyślała, przez co 3D walnęłoby jakiś zadziwiająco dobry rezultat. 😛

      Polubienie

    2. Swoją, trzecią drogą, szantażowanie rozszerzonym samobójstwem (samobójstwem poprzez roztrzaskanie się o próg) jest interesującą taktyką przyciągania wyborców 😉

      Polubienie

  4. Szkoda, że prawacy i populiści się nie za bardzo podzielili w tych wyborach. Konfa jest w zasadzie cała. Ziobro idzie z PiSem.
    Brakuje mi np. komitetu #Revolution Maxa Kolonki. No ale Max od paru lat jest zbytnio odklejony od rzeczywistości, by coś zdziałać poza swoim schowkiem na szczotki. Zmarnował swój potencjał.
    https://obrazkowo.pl/bba015939524c735cfacda7574ea9af7/Tymczasem-Mariusz-Max-Kolonko-planuje-dokona%C4%87-inwazji-na-Czechy-Samozwa%C5%84czy-prezydent-Stan%C3%B3w-Zjednoczonych-Polski-i-jego-spos%C3%B3b-na-rozwi%C4%85zanie-polsko-czeskiego-sporu-o-Kopalni%C4%99-Tur%C3%B3w
    Ale ten cały PJJ jakoś bardzo daleko od Maxa nie stoi. Piech chce, niczym Braun, intronizować Jezusa na króla Polski, a zarazem uważa, że problemy w polskim górnictwie wywołują „osoby niebędące Polakami z krwi i kości” (czyżby Żydzi?!). Niech Piech pobije kukłę „Ukro-Żyda” pod Rzeszowem i zrobi burdę na debacie, a może te parę punktów procentowych od Konfy i PiSu urwie… Podobno PJJ ma najmocniejsze strukturu w Polsce południowo-wschodniej. Piech osobiście wystartuje z okręgu nowosądeckiego (Goralenvolk itd.).

    Polubienie

Dodaj komentarz