Mały Zbysiu mnie zawiódł…

Smuteczek. Bo jednak mimo wszystko mamy do czynienia z takim filmem, który buduje napięcie, aby w ostatniej scenie okazać się kapiszonikiem. Wszystko wskazuje na to, że Ziobro wziął ogon pod siebie i wystartuje z list PiSowskich w nadziei na ocalenie, choć resztek politycznego zaplecza. I ewentualne osobiste bezpieczeństwo w wypadku zmiany władzy (a nuż Duduś prewencyjnie ułaskawi?).

Patrząc z zewnątrz cios w plecy PiSu był nieunikniony. Pozycja Solidarnej (czy jak ona się tam w tej chwili nazywa) Polski była, bowiem sztucznym tworem wynikającym bardziej z fartu w ostatnich wyborach niż z realnego poparcia. Miał, więc Ziobro nadspodziewanie dużo szabel, co spowodowało, że znowu urósł do pozycji potencjalnego delfina. A także nadspodziewanie wiele miał do powiedzenia w wewnętrznych rozgrywkach gdzie jego „szable” oferowały niemałą dźwignię. Jednak coraz bardziej jasne było, że o schedę po Prezesie zawalczyć nie ma szans i nóż w plecy był naturalna konsekwencją. Na to wszystko wskazywały ruchy w różnych resortach obsadzonych przez ziobrową szarańczę skąd środki finansowe wyprowadzane były dość szerokim strumieniem. Długo wydawało się, że sojusz z Konfederacją zbliżoną w poziomach prawicowego odjazdu będzie ruchem, który zapewni odpowiednie zaplecze do walki o schedę.

Wszystko zdechło.

Wątpliwe by w nowym rozdaniu ziobryści władowali do sejmu więcej niż kilka szabel. A to oznacza, że będący poza PiSem lider może zapomnieć o byciu w kierownictwie czegokolwiek. A przecież pod dywanem walczą frakcje „zakonu” i „Morawieckiego”, które łączy tylko nienawiść do Ziobry. Trudno uwierzyć, że w wypadku potencjalnych problemów prawnych Ziobry ktokolwiek z PiS ruszy z odsieczą. Raczej z satysfakcją będą obserwować rozszarpywanie jego i jego ludzi praz kolejne procesy, komisje śledcze i trybunały. Osobna kwestię stanowi Kamiński i jego klika w jakiś tam sposób zazębiająca się z ziobrystami. Ale tutaj mamy do czynienia z dość swoistym bytem mało zaangażowanym w walkę o schedę po Prezesie.

Szkoda, bo liczyłem i obstawiałem bratobójczą voltę Zbyszka. A tu taki zawód.

33 myśli na temat “Mały Zbysiu mnie zawiódł…

  1. Na moje – Zbyniu miał szansę zaistnieć tylko w sytuacji mocnej dekompozycji PiSu na skutek demencji prezesa. Wszyscy na to liczyliśmy – JK odleci, wybuchnie wojna na noże każdego z każdym, nikt tego nie ogarnie, konstrukcja się zawali. Co poszło nie tak. Prezes odleciał, a konstrukcja stoi. Ktoś to jednak ogarnął. Jak to było możliwe? Ano im dłużej rządzą tym dłużej są przy korycie. To prawdopodobnie spacyfikowało wojnę domową. A że trwało to długo (moim zdaniem 2,5 roku) to wszyscy przywykli i w PiSie wyłonił się jakiś nowy porządek. I nagle okazało się, że Zbyniu ma w ręce tylko blotki. PiS zachował spójność, konfa jest na fali, dla niepodległych ziobrystów po prostu nie ma miejsca na scenie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Mnie tu dalej coś nie pasuje. Hmm… Wstrzymam się z ocenę tego wszystkiego do czasu zatwierdzenia list wyborczych PiSu przez PKW. Nie można wykluczyć, że Ziobro okazał się idiotą i teraz PiS wytnie z list większość lub nawet wszystkich ziobrowych ludzi. Czy Ziobro byłby tak niemądry? Geniuszem to on nie jest, a i około dekadę temu zbyt pochopnie wyszedł z PiSu, uważając, że czas Kaczyńskiego się wtedy kończył.
      Jest jeszcze opcja, że PiS i Ziobro wzajemnie zaszachowali się hakami i tkwią w omercie, by się wzajemnie nie wysadzić w powietrze.
      No ale ja stawiam jednak, że… Ziobro okazał się idiotą i zaraz będą czystki antyziobrowe na listach PiSu.

      A wszechpisowców warto skazywać po końcu kadencji Dudy. Bezprawne „ułaskawienia prewencyjne” można zignorować z uśmiechem. No cóż: czyż to nie właśnie Ziobro wydłużył czas postępowań sądowych? 🙂

      Polubienie

    2. PS
      No dobra. Nie wstrzymałam się jednak z oceną. Obstawiam bowiem horrendalną głupotę Ziobry. Może nie przewidziliśmy, że Ziobro zagra w „szachy dla debili”?
      Poczekajmy około tydzień na te listy wyborcze i zobaczymy obraz sytuacji z większą liczbą pikseli.

      Polubienie

    3. https://wiadomosci.wp.pl/sensacje-na-listach-pis-ziobro-wsrod-najwiekszych-zaskoczen-6936454675012192a
      Ziobro ma obiecaną „jedynkę”. Zobaczymy, ilu jego ludzi dostanie miejsca biorące do Sejmu.
      Ciężko mi uwierzyć, że Ziobro pokłonił się w hołdzie lennym Nowogrodzkiej, a Nowogrodzka ufnue ten hołd przyjęła. Ziobro odpuścił walkę o schedę i zaakceptował rolę „skrzydłowego” w drużynie (zapewne) Błaszczaka? Mejza mać! Miękiszon jeden. Stonoga był dla niego zbyt łagodny.
      No bo jaka jest jeszcze opcja? Że to Nowogrodzka jest głupio naiwna i po wprowadzeniu ziobrystów do Sejmu kolejnej kadencji Ziobro będzie dalej walczył o schedę?
      „Gupio” wszystko wyszło. Tylko kto tu się okazał idiotą? Ziobro czy Nowogrodzka? Ziobro został spacyfikowany w boju o schedę, czy to Nowogrodzka nie wycięła rywala o schedę, choć mogła i powinna? Wydaje mi się, że to Ziobro został spacyfikowanym idiotą, który wolał się skarlić do roli jakiegoś dtugiego Czarnka, zamiast zrobić rydzyk-fizyk i wybić się na niepodległość.

      Polubienie

    4. Tylko na co mu był ten „tłuszcz” z ludzi i funduszy? Przecież bez zaplecza w Sejmie nie będzie stołków a bez stołków posypią mu się struktury nawet przy wygranej. Ciekawe będzie zmapowanie na listach „zakonu” kontra „morawieckczaków”.

      Polubienie

    5. Ogólnie te jedynki PiSu są fatalne. Nie ma na nich Jakiego, Szydło i Brudzińskiego, a oni pociągnęliby im wynik. Gliński w stolicy to też żart. Niemało jest nołnejmów. Na pierwszy rzut oczu te listy wyglądają mi na triumf pecetów oraz na marginalizację morawieckistów i ziobrystów.
      Ciekawa rzecz. Donald zawołał z Brukseli swych najbardziej popularnych europosłów (Arłukowicza i chyba Wałęsę dżuniora też), a najpopularniejsi ojroposłowie PiSu (Jaki, Szydło, Brudziński) olali start do Sejmu i wolą kosić ojro (no bo raczej gorszych miejsc niż jedynki nie dostaną).

      Polubienie

    6. Napiszę raz jeszcze, bo mi się komentarz nie pojawił.
      Te pały (jedynki) pisowskie to jednak nie jest Wielkie Zwycięstwo Błaszczaka. Dlaczego? WWB byłaby pała z Warszawy. To w końcu stolica, największy okręg i przejęcie pałeczki po Prezessimusie Kaczyńskim. Zamiast fetyszysty ekshibicjonistycznego pokazywania zoofilskiej pornografii jedynkę dostał… Gliński.

      Polubienie

    1. Już Zychową wywalili z list. Ona chyba była mrugnięciem oczkiem do elektoratu, który się wkurza na Ukraińców (Kosiniak na Campusie rzekł o tym między słowami)… Coraz więcej jest takich osób, niestety. Ale Zychowa jest już wywalona z listy do Senatu.

      Aktualnie żadnej ruskiej onucy nie ma tylko na liście 3D. W KO jest Kołodziejczak. W PiSie są m.in. Bąkiewicz i Macierewicz. W Lewicy na ostatnim miejscu w gdyńskim okręgu jest Ikonowicz.
      Samborskiego z 3D za onucę jednak ciężko uznać. Dziambora tym bardziej.

      Polubienie

  2. To jednak Hołownia łyknął Dziambora? Ciekawe, czyżby przeszedł mu ten emo trip? Zaczyna to mieć ręce i nogi, kinderlibki mają ciekawszą opcję niż konfa, w sytuacji, gdy Tuskowi coraz bardziej peron odjeżdża, można drzeć i z KO..

    Polubienie

    1. @kmat
      W sumie jest opcja, że Hołownia tylko pozorował emo tripa, a miał na celu przeczołganie negocjacyjne Dziambora, by ten w ostatniej chwili zgodził się nawet na to ostatnie miejsce w okręgu gdyńskim. Gdyby tak jednak było, to Hołownia powinien dostać ostrą burę, bo gdyby Dziambor od miesięcy był w 3D, to mógłby więcej zrobić dla podbierania poparcia Konfie.

      A Kulesza, z tego co mówią plotki, się rozwodzi i sobie odpuszcza politykę na jakiś czas. Szkoda. Jakby wystartował z ostatniego miejsca z okręgu lublińskiego, mógłby pomóc, żeby Konfa nie zgarnie dwóch mandatów w tym okręgu.

      Brakuje też Gwiazdowskiego, ale i tak jestem kontent. 🙂

      W sumie, gdybym głosowała w okręgu Wawa+emigracja, to zaznaczyłabym Petru, bo:
      – Petru robi dobrą robotę jako młot na konfiarzy,
      – Petru to prog-libek, który pomoże, by nowy rząd nie był socjaldziadowski,
      – Petru może podebrać mandat dziado-PSLowcowi Bartoszewskiemu.
      https://wiadomosci.radiozet.pl/polska/polityka/PSL-moze-poprzec-rzad-PiS-Wladyslaw-Teofil-Bartoszewski-nie-wyklucza
      Bartoszewski jest wkurzający dla mnie. Taki bieda-torys z niego. Nie jest to rewir psychopatusa Rees-Mogga, ale i tak mnie wkurza.
      h***s://www.se.pl/wiadomosci/lekkie/posel-wladyslaw-teofil-bartoszewski-mieszka-w-dworku-ubolewa-ze-ma-daleko-do-sejmu-aa-fHD3-fh1V-v7Pn.html

      Polubienie

  3. Nie wiem, dlaczego Hołowni się odmieniło, ale się cieszę mocno, że się odmieniło. 😀

    Skrzydło wolnorynkowe w ramach 3D ma jeszcze jedną zaletę. Takie skrzydło hamować będzie socjaldziadokratyczne odpały Tuska i Czarzastego w nowym rządzie.

    Lewica i 3D miały dziś dobre marketingowo konwencje.
    Lewica stawia na kobiety, a zwłaszcza na JSW, ADB i trochę też Biejatową (Czarzasty rzekł, że wspomniana trójka kobiet dołączyła dziś do grona „przewodniczących Lewicy”), co mnie cieszy, bo w razie kandydatury JSW na Prezydenta na moim koncie pojawią się setki tysięcy złotych (chyba gdzieś tam około pół miliona). Na ADB w kontekście 2025 roku też trochę kasy daję. Jak to rzecze Mark Cuban: „możesz się często mylić, ale wystarczy mieć rację raz, by być ustawionym przez resztę życia”. Richard Branson z kolei radzi „mądrze ryzykować”. No to się ich słucham. Warto zarabiać na pasjach.
    https://postimg.cc/RNCFcFGP
    Zdążyłam dziś jeszcze trochę obstawić, zanim zmniejszono współczynnik JSW w STS-ie z 250 do 150.
    Kończąc temat bukmacherski, nie tylko 3D, ale i Lewica ma teraz dobrze dzięki głupotom i wadom Tuska. Lewica na luzie próg przekroczy. Giertych, Kołodziejczak i brak uwypuklenia Trzaskowskiego pomagają teraz Lewicy.

    Polubienie

    1. Autopoprawka:
      Czarzasty nie rzekł, że JSW, ADB i Biejat doszły do grona „przewodniczących”, tylko do grupa „liderów”. Współrzewodniczącymi NL są dalej tylko Czarzasty i Biedroń, a współprzewodniczącymi Razem są Zandberg i Biejat. Narracja jest więc taka, że liderami Lewicy jest szóstka: Carzasty, Biedroń, Zandberg, ADB, JSW i Biejat.
      A na plakacie konwencji w centrum i na pierwszym planie jest:
      Werble…

      No tak.
      A i wśród wszystkich „liderów” najsłabszą mowę na konwencji walnęła Biejatowa. Zaskakująco dobrą mowę walnął Czarzasty. Antyklerykalno-emocjonalny występ JSW był spoko. W sumie jedynym minusem Szuringowej w projekcie #JSW2025 jest to, że kiedyś oddała psy do schroniska. Ale to mały minus. W końcu taki Płażyński jest aktualnie faworytem do nominacji pisowskiej w 2025 roku, a w 2019 roku zarejestrował się jako bezrobotny, by wydębić 20 tys. złotych na założenie kancelarii…

      Polubienie

    2. Tak. Niestety struktury PSL-u i PL2050 chciały subwencji bezpośrednio ma swoje konta, zamiast na konto partii-wydmuszki. Z partią-wydmuszką jest też ten problem, że ona może być przejęta przez jedną ze stron (jeżeli w zarządzie wydmuszki byłoby np. 5 hołowniarzy i 5 koniczynek, to wystarczy, że jedna osoba przejdzie na drugą stronę i już druga strona chapsnęła całą subwencję dla siebie). Niestety, w 3D wygrało egoistyczne myślenie obu partii składowych i stąd jest ten próg 8%.

      PS
      Tu potwierdzenie powiększenia formalnego grona liderów Lewicy:
      https://natemat.pl/amp/508405,konwencja-lewicy-partia-zwieksza-grono-liderow-znamy-tez-haslo-wyborcze
      O ile Biejatowa jest w tym gronie za formalne współprzewodniczenie partią Razem, to dla ADB i JSW jest to bez wątpienie potwierdzenie ich rosnącej siły w Lewicy.

      Polubienie

    3. Cholernie boli mnie brak wspólnej listy KO i Lewicy. Taka „Koalicja Demokratyczna” wystawiająca Trzaskowskiego na premiera spokojnie wyprzedziłaby PiS. Wtedy wystarczyłoby, że 3D wyprzedzi Konfę i mielibyśmy stabilny, cywilizowany rząd na co najmniej 240 posłów.
      A tak to może być taka wtopa:
      https://public.flourish.studio/visualisation/704827/
      :/ 😦
      Przecież aberracją jest, że KO i Lewica mają teraz łącznie około 40% poparcia, a mogą zgarnąć mniej mandatów niż PiS, który ma około 33% poparcia.

      Polubienie

  4. Z Dziamborem może być jeszcze jeden myk. Jego start do senatu zagroził kandydatowi Paktu Senackiego. Może tak po prostu wymusił na Hołowni akceptację.

    Polubienie

    1. Dziambor miał startować przeciwko Górskiej z Razem. Hołownię chyba mało obchodzi, czy w Senacie będzie jakaś razemkinia. Poza tym Senat teraz będzie mało ważny, a jeszcze na 99% PiS nie będzie miał większości w Senacie, nawet jeżeli w okręgu Górskiej wygra pisowiec

      Polubienie

    2. Spoko. Im dalej od Ziemkiewicza, tym lepiej. 🙂

      W sumie wybory do Senatu są mało ważne. Jeżeli jest większość w Sejmie inna niż w Senacie, to Senat może sobie najwyżej spowalniać ustawy do 30 dni. Nawet wprpcedurze zmiany Konstytucji potrzebna jest klasyczna większość w Senacie (51/100), a nie jakaś kwalifikowana typu 3/5 lub 2/3. Kwalifikowaną większość w Senacie potrzeba tylko przy przekazywaniu krajowych kompetencji organizacji międzynarodowej typu UE (tu potrzeba 2/3). Senat czasem działa też przy funkcjaxh kreacyjnych (wybór szefa NIK, RPO itd.). To mało. Senat mało może.

      Polubienie

    3. PS
      Ta cała Górska to debilka ostra:

      Dziambor>Górska

      Polubienie

    4. Hmm… Mówiłam wam, że synalek Wandy Nowockiej to komuch, fan Stalina, głupi idiota itp.? Tak. Oto dowód:

      Cierpcie ze mną. Proszę o przesłuchanie całości.

      Polubienie

    5. Jutro mój kolega z pracy w pracy będzie mi znad kawy Lavazza znów opowiadał o swoim trudnym rozwodzie. Tymczasem w mej w głowie będzie:
      „Dziambor, Dziambor
      Chciwy bandzior
      Tłusty wieprz z Konfederacji to jest właśnie on”

      Polubienie

    6. „Chciwy bandzior”:

      A niech obstawi. Będzie miał większą motywację do zapierniczania w kampanii.
      (jakby co to mieszczę się w swoich miesięcznych limitach bukmacherskich)

      Dziś w RMF FM Dziambor nie wprost, ale stwierdził, że bliżej mu do Lewicy niż Konfy. Rzekł o koalicji antypisowskiej w składzie „KO, 3D, Lewica i może Konfederacja”. „Może” jest tu kluczowe. Dobrze. Lepsze towarzystwo go ładnie prostuje.

      Bandzior jest przydatny w jeszcze jednej kwestii. W razie zdobycia np. 233 posłów przez PiS i Konfę, Dziambor może użyć swych znajomości, by paru nowodziejaków przeciągnąć do 3D, rozbudowując nasze polskie „Werte Union” w ramach chadecji. W końcu Dziambor walczył z Memcenem o schedę po Kòrwinie. To nie byle grajek z tylnych ław. Wystarczy przypomnieć sobie legendarne prawybory Konfy w 2020 roku.
      Inna sprawa, że w razie „wu” łatwiej będzie przekupić antypisowcom paru konfederatów niż pisowcom dziesiątki konfederatów. Partia Wolnościowcy w ramach Koalicji Polskiej w ramach Trzeciej Drogi jest tu idealną łajbą do, eeee, tranzycji politycznej.
      Np. ten jegomość:
      h***s://e-wielkopolska.info/piotr-tuczynski-wygrywa-prawybory-w-poznaniu-bedzie-liderem-listy-konfederacji-w-tym-okregu-zdjecia/
      Jak dla mnie ten mejzozwierz to wykapany prezes Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który przepracuje tydzień, a potem dostanie odprawę w wysokości XYZ tysięcy złotych. Oczywiście tylko w razie 230-240 mandatów dla PiSu i Konfy po wyborach.

      A i lepiej nie piszmy Dziamborowi o tym, co śpiewał o nim Nowicki junior, bo się jeszcze zrazi do Lewicy. 😉

      Polubienie

Dodaj komentarz