Refleksje na piąteczek

1. Mój przyjaciel zwykł mawiać, że Policja to jedynie instrument władzy, tępy instrument. Chyba jednak on się nie spodziewał jak bardzo tępy może być. Człowiek myślał, że komendant, który na komendzie odpala granatnik p-panc to jest szczyt. Rzeczywistość jednak szybko kazało potrzymać piwo, bo ona dopiero ci pokaże. I pokazała. Młoda policjantka niejaka Kinga pochwaliła się na znanej sieci społecznościowej, że z wyróżnieniem skończyła szkołę policyjną. I że wynik egzaminu zamierza uwieńczyć odpowiednim suwenirem dla wykładowcy. Przy tym wszystkim młoda policjantka wykazała intelektualny potencjał sprawiający, że zaczyna się tęsknie spoglądać w kierunku komendanta od granatnika. Przedstawicielka młodego pokolenia chyba jednak osiągnięcia komendanta nie powtórzy, bo sadząc po treściach publikowanych online obsługa granatnika może znacząco przekraczać potencjał owego nowego policyjnego narybku. Na szczęście do pałowania marszy opozycji wystarczy.

2. Z dziejów kościoła. W Dąbrowie Górniczej kilku lokalnych urzędników pana B. zdecydowało się w obrębie parafii kultywować męskie przyjaźnie. Do asysty zaprosili pana, co do nazwy profesji, którego trwają spory gdyż użycie angielskiego sex worker wydaje się mało patriotyczne a męska prostytutka okrutnie uwłacza jego płciowej tożsamości. Internet zaproponował prostytut i tego się trzymajmy. Prostytututowi się zasłabło a kultywujący męską przyjaźń nie chcieli wpuścić pogotowia pomogła dopiero przybyła policja. Powstały przekaz jest jednak pozytywny. Otóż prostytut był pełnoletni, co wskazuje, że nasza gromadka od męskiej przyjaźni nie podziela jednak hobby dużej części swoich kolegów po fachu no i w kryzysie powołań mamy wskazanie, że święcenia nie muszą oznaczać rezygnacji z życia towarzyskiego. Modlić można się wszak wspólnie a ubrania są opcjonalne.

3. Serce rośnie, gdy oglądamy naszych leśników. Podczas gdy armia wzorem natowskich kolegów ubiera się w nudne, rozlazłe i wygodne ubranka w ciapki z przydużymi kieszeniami Lasy Państwowe postanowiły zadać prawdziwego szyku. Akselbanty, (czyli te ozdobne sznureczki) i przede wszystkim operetkowych rozmiarów czapki z generalskimi wężykami pozwalają poczuć ów wschodni klimat. Siły zbrojne muszą się jeszcze sporo nauczyć.

4. A propos sił zbrojnych. Otóż pojawiła się w trakcie kampanii konieczność kolejnego udowodnienia, że Tusk chciał Polskę sprzedać i zdradzić. W obozie rządzącym trwa ostry spór, któremu sąsiadowi Rosji czy Niemcom. Kompromisowe rozwiązanie z Czechami lub Słowacją nie zostało zaakceptowane. Tym razem chodzi o to, że nasza armia planowała zamiast bicia się na granicy do ostatniego żołnierza cofnąć się do pierwszej większej przeszkody terenowej, czyli na linię Wisły. Który to plan był znany „od zawsze”. Ale tym razem, aby już ostatecznie pogrążyć złego Lorda Donalda odtajniono i opublikowano ledwie dziesięcioletnie plany obrony. NATOwskie w dodatku. Kto bogatemu zabroni. Nie żeby ta strategia stanowiła dla Rosji jakąś szczególną tajemnicę, ale zawsze jakoś tak głupio. Powinno się wprowadzić nową kategorię tajności „Polish Top Secret”, czyli tajne do następnych wyborów. Uroku sprawie dodaje fakt, że te plany to dokumenty wykonawcze do strategii opracowanej przez poprzedni rząd i poprzedniego prezydenta. Którzy byli potomkami carskiego oficera. Przypadek? Nie sądzę!

5. Równolegle trwa przegląd list Konfederacji. Przy tym ogrodzie zoologicznym pozostałe ugrupowania są powiedzmy sobie wprost, nudne. Faszystowskie pozdrowienia, antyszczepionkowość, cudowne leki pana Zięby, traktowanie kobiety jak przedmiotu to wszystko było jasne już wiele lat temu. Płaskoziemcy to jednak nowość jakaś jest. Mentzen mówi, że jak przyjdzie do władzy to będzie obniżał podatki, ale może powinien głosić, że obniży grawitację? Póki, co mógłby nauczyć kolegę Sośnierza sprzątać na klatce a w ostateczności opchnąć mu okazjonalnie własną żonę do pomocy. Ale jak wskazuje przykład wspomnianego już Sośnierza konfederatę musi być widać, słychać i przede wszystkim czuć. Może to zresztą dobra strategia wyborcza żeby sąsiedzi głosowali na ciebie, bo jak pojedziesz do Warszawy do sejmu to przynajmniej na klatce capić przestanie.

I tak sobie w tym kraju uroczo żyjemy. Miłego weekendu.

8 myśli na temat “Refleksje na piąteczek

  1. No co Ty żyjemy przecież w katolickim kraju który uchodźcy za cholerę nie przyjmie który obrażony sie staje gdy mu przed oczy lustra postawia
    A spytaj kto to powiedział
    „”Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”
    Powiedzą Propaganda Unii

    Polubienie

  2. Jeśli „oni” przegrają wybory Kaczyński roznieci wojnę domową. Będzie wrzeszczał, że wybory sfałszowane, że Unia podmieniło, że… (wstawić dowolnie). Będziemy mieli Kapitol tyle, że w całym kraju.
    Że niemożliwe? Jak przypomnę sobie te teksty, że „niemożliwe aby Trybunał…”, „niemożliwe, żeby Prezydent…” to już wiem, że wszystko jest możliwe. Jestem przekonany, że Kaczyński każe strzelać do ludzi byle tylko utrzymać władzę. Skoro powtarza czasy bierutowskie, to powtórzy Wybrzeże. To mentalny bolszewik a ideowy narodowy socjalista.
    Ot, taka refleksja popiątkowa 🙂

    Polubienie

    1. Co to się porobiło, logować się trzeba, konta zakładać..
      Na moje prezes stracił kontrolę gdzieś na przełomie 2020/21, po protestach przeciw wyrokowi TK. Zachowywał się już kompletnie irracjonalnie, dziś z perspektywy czasu można chyba stwierdzić, że demencja przekroczyła jakiś punkt krytyczny. Jakiś wewnętrzny krąg zamknął go wtedy jak Maxa Kolonko w schowku na szczotki, z którego go tylko czasem wypuszcza, żeby pokazać elektoratowi, że żyje.

      Polubienie

    2. A fakt, dziadzia coraz bardziej upodabnia się do schyłkowego Breżniewa. Nie zmienia to jednak moich obaw – zawsze można (i tym bardziej) w jego imieniu wysłać siepaczy na ulicę. Są w PiS (ogólnie w ZjePie) ludzie, którzy mają naprawdę bardzo dużo do stracenia w momencie zmiany władzy.

      Polubienie

  3. Komenta mi zjadło?

    @tylda
    Ale tam nie bardzo widać, żeby było jakieś poważne centrum decyzyjne. Prezes niedomaga. Całym tym cyrkiem zarządza jakiś wewnętrzny krąg starych pecetów, ale nie są to ludzie szczególnie bystrzy i kompetentni, ich pozycja jest mocno warunkowa, a i czort wie jakie konflikty się tam toczą.

    Polubienie

    1. @kmat1234
      Tym bardziej 🙂 Chaos, panika, indywidualne interesiki…łatwo w histerii palnąć coś nieodpowiedzialnego. Taki Brudziński (klasyczne dres w garniaku), żeby daleko nie szukać.

      Polubienie

  4. A dlaczego ma kontrolować ?On tylko wyrazi sugestie On tylko w rozmowach zasugeruje rozwiązania.Inni którym koło dupy zaczyna się palić”spuszcza psy ze smyczy.A psy spuszczone Jedne gryza drugie się przypatrują lub idą w pomoc
    Malo Ci przykładów z historii
    Do dzis nie wiadomo kto wydał rozkaz strzelać do górników z Kopalni Wujek a było tyle procesów.
    Kiedyś miałem okazje rozmawiać jednym z uczestników tamtych zdarzeń.On był po stronie rządowej /a ze dyskurs jak to rodaków toczył się przy kielichu z ktorych żadna ze stron nie wylewała za kołnierz/dialog był soczysty i prawdziwy/
    Powiedział sam byś strzelał.Jak ta tłuszcza ruszyła na nas ze stalowymi łomami własnoręcznie wykonanymi”cepami bojowymi” i inna prymitywna bronią sam byś strzelał Ze strachu!Najpierw ponad głowy a gdybyś widział ze to nie pomaga to pod nogi A tam podłoże było betonowe.Kto dzis jest w stanie ustalić czy ci górnicy zginęli od rykoszetów czy strzałów psychopatów
    Spuszczone ze smyczy psy zaczną gryźć Tak jak gryzly bezprawnie zatrzymana posłankę
    Zastanowią sie dopiero po A konsekwencje tez po w zależności kto wygra.Oni są pewni ze wygra szczujący

    Polubienie

Dodaj komentarz