Ale Szymku, co Szymuś…

Długo nie potrwało a nasz drogi Marszałek Hołownia zdążył się przekonać, że lawirowanie „pomiędzy” zwaśnionymi obozami i udawanie, że on w zasadzie własnych poglądów nie posiada ma swoje granice. Z jednej strony wielokrotnie opisywany eklektyczny charakter jego partii wyłazi wszystkimi porami, bo w ministerstwach odnajduje się masa sierot po… PiSie czasami w wersji Gowinowskiego soft a czasami bardziej hardcore. Elastyczność ideologiczna i braki kadrowe doprowadziły do tego, co stać się musiało i 2050 jest przechowalnią dla wszelkiego rodzaju kłopotliwych polityków czy to z PO czy to z popłuczyn po PiSie. Szczytem pewnie okaże się zapewne przyjęcie w poczet posłanki Pawłowskiej, choć ta póki, co jest odrzucana przez wszystkich. Ale pożyjemy, zobaczymy ruch Hołowniowy wybredny nie jest a do takiej Muchy nowy sejmowy nabytek pasowałby jak znalazł. Wydaje się, że obie panie intelektualnie nadają na podobnych częstotliwościach.

Ale przecież to wszystko to nic. Bo ministrant ciśnięty jest przez lewicę w kwestii aborcji. I tu już sprawa jest poważna. Zajęcie stanowiska wymagałoby od Szymusia wstania z kolan i umycia noska z biskupiej… cóż wiecie, o co chodzi. A tego ex zakonnik nie chce i nie potrafi. Więc kluczy, co dodatkowo utrudniane jest przez wcześniejsze deklaracje o końcu sejmowej „zamrażarki”. Ot miesiąc miodowy się skończył. W dodatku sondaże mówią ponoć, że elektorat 2050 ma dość postępowy, więc PiSowsko-episkopatowy kurs Hołowni w kontekście wymarzonego prezydenckiego stołka może być przeciwskuteczny. Tym bardziej, że akurat konkurent z KO w tej kwestii nie kluczy.

Moją daleko idącą niechęć do ministranta znacie. Więc mam pewną satysfakcję.

80 myśli na temat “Ale Szymku, co Szymuś…

  1. Taka ogólna teoria mi się niedawno nasunęła. Konserwatyzm ma istotny problem. Mianowicie jest z tyłu. Pytanie jak bardzo. Jeśli nie dość, to rozpłynie się w centrum. Jeśli za bardzo, to zrobi się odczapisty. To wyzwanie stworzyło dwa modele. Ewolucyjny, który polega na tym, żeby się adaptować i być z tyłu, ale ciągle w oknie Overtona. Ale czasem wyskakuje model tradycjonalny – aktualna agenda jest dobra, nic nie trzeba zmieniać, tu stoimy i tu stać będziemy. Kończy się to wypadnięciem z okna Overtona. Co się wtedy dzieje. Ano rolę konserwatyzmu przejmuje byłe centrum. Co w takim razie z tymi dawnymi konserwatystami? Ano część do tego centrum dołączy. A część się sfrustruje i zradykalizuje. Niedobrze, jeśli przydarzy się przy tym jakiś kryzys, bo wtedy mogą porwać całkiem spore tłumy. Coś takiego przydarzyło się w międzywojniu w Niemczech. Konserwatywny pruski militaryzm zbankrutował. Z tej frustracji narodził się faszyzm. Koniec końców faszyzm zdechł, a rolę konserwatyzmu przejęła chadecja, która wcześniej tam robiła za centrum (nawet nazywali się Zentrum). Podobnie zresztą było z ruchem MAGA w Usiech, Republikanie przestali nadążać. Ale wróćmy do Polski.

    To, co robiło tu za konserwatyzm, to model tradycjonalny. Polak katolik, polski papież, Solidarność, antykomunizm. To było zamknięte i skończone, niezdolne do adaptacji. Póki była komuna działało perfekcyjnie, bo nie było żadnego widocznego postępu. Okno Overtona w 1950 i 1985 było właściwie w tym samym miejscu. Wesoło się zrobiło po upadku komuny, kiedy wszystko wystrzeliło do przodu i temu modelowi radośnie odjechał peron. Widać to było choćby po kompletnej eradykacji „kościoła otwartego”. Taki Tishner w latach 90-tych uchodził za krynicę mądrości wszelakiej. Dziś robiłby za dziadka pieprzącego od rzeczy. Część się oczywiście zradykalizowała, stąd mamy PiS.

    Teraz przejdźmy do Szymka. On próbuje budować właśnie taki nowy konserwatyzm. Ale ten JP2 ciągle w nim siedzi i bruździ.

    Polubienie

    1. Ciekawe że przy dość konserwatywnej obyczajowo władzy w PRL rozrodczość była w zasadzie poza dyskursem politycznym. Temat de facto nie istniał.
      Inna sprawa że KK w PL zabrakło wroga. Czasami wchodzi w te buty lewica z JSW i wjeżdżaniem w kościoły ale Trzaskowski to już nurt obojętności i odp… się.

      Polubienie

    2. PZPR właściwie nie był ani konserwatywny ani progresywny. Jeśliby na osi progresywizmowi przypisać liczby dodatnie a konserwatyzmowi ujemne, to światopogląd lansowany w PRLu trzeba by chyba liczyć w urojonych. Oni jacyś tacy prostokątni byli.

      KK niewątpliwie zaszkodziło to, że byli zbyt silni. Dominacja wydawała się tak wielka i niepodważalna, że towarzystwo spoczęło na laurach i straciło kontakt z rzeczywistością. A tymczasem laicyzacja gotowała żabę. Do tego – KK miał oczywistego wroga w PRL i był do niego przystosowany. Dlatego taki Urban im zwisał i powiewał, bo i co mógł realnie im zrobić. Gdy zagrożenie pojawiło się z innej strony, zastało ich ze spuszczonymi gaciami. Swoją drogą RT jest dużo groźniejszy niż JSW.

      Polubienie

    3. „Swoją drogą RT jest dużo groźniejszy niż JSW.”

      Dleczego? Przecież „Mary on a Cross” dopiero zaczyna swą kampanię prezydencką. Męża na Fejsie postuje i tak dalej. Poza tym, ona naprawdę mocno się interesuje tematami kościelno-religijnymi, więc jest „groźna”. Trzaskowski nie ma jej rewolucyjnej pasji.

      Polubienie

    4. @ayla
      „Trzaskowski nie ma jej rewolucyjnej pasji”
      Co jest akurat zaletą w momencie integrowania elektoratów. Każdy pozyskany zwolennik w ten sposób (rewolucyjna pasją) to równocześnie 2 zniechęconych.

      Polubienie

    5. Zdobywanie jednego fana kosztem dwóch zniechęconych co do zasady uniemożliwia samodzielne rządy lub zwycięstwo w drugiej turze wyborów prezydenckich. No ale JSW celuje w zdobycie najbardziej progresywnego eleltoratu. Jeżeli 2/3 wyborców uzna ją za zło, a 1/3 wyborców za dobro, to i tak ma bardzo duży pułap do zdobycia. Jej celami są: dwucyfrowy wynik w wyborach prezydenckich (powtórzenie sukcesu Palikota z 2011 roku), podbój Lewicy od środka i walka o wyborców KO. Swoją drogą, społeczeństwo będzie z miesiąca na miesiąc coraz bardziej wkurzone na brak postępowych reform (z aborcją na czele), więc nisza dla wkurzonej JSW rośnie.

      Polubienie

    6. Zarówno Lewica jak i PiS będą dążyć do tego żeby z kampanii prezydenckiej zrobić referendum aborcyjne. A to jest śmierć polityczna dla Hołowni bo to jest temat skrajnie niesprzyjający integracji. Nie wiem czy też KK pójdzie w tę taktykę bo wygrana Trzaskowskiego w wyborach oznacza legitymizację dla zmiany konstytucji bez referendum a w 2026 jest już legalna większość w Trybunale Konstytucyjnym. Więc szach mat. JSW jako mechanizm dowożenia głosów Trzaskowi na II turę jest możliwa bo Czarzasty pewnie prezestraszy się tego że jakieś oszołomstwo z Razemków mogło by walnąć że w II turze nie poprze nikogo.

      Polubienie

    7. PiS ma temat aborcji pompować? Przecież to głównie aborcja była odpowiedzialna za stratę władzy przez PiS. To byłby autodestrukcyjny ruch.

      Hołownia w kontekście aborcji chce referendum i nie chce burd społecznych na ten temat. Mogą na Hołownię głosować osoby umiarkowane, które chcą kompromisu aborcyjnego i osoby, które chcą liberalizacji aborcji, ale dla których to osób temat aborcji zbytnio ważny nie jest.

      Czarzasty przede wszystkim nie będzie wzmacniał partii Razem wystawieniem Biejat lub Matysiak. Nie będzie też łożył milionów złotych na kampanię nieswojej posłanki. Poza tym, nie wystawi ADB, bo ADB w razie sukcesu wyborczego mogłaby odebrać Czarzastemu prezesurę frakcji SLD. Zostają JSW i Kotula z Wiosny, ale Kotula jest… słaba. A JSW już pokazuje wszem i wobec, że miałaby fajnego kandydata na Pierwszego Kawalera i że w kampanii zasuwałaby jak mały samochodzik. No i już była wystawiona do debaty. I często do mediów łazi. No i zaczyna antyklerykalną kampanię (raport, konferencje, książka). Raczej ją wystawi Lewica. Tak na około 75% szans.

      I czas na żart:

      https://postimg.cc/hfhxLLLv

      Polubienie

    8. PS

      Piotr Wielgus startuje na Prezydenta Torunia. JSW go do Lewicy pcha, by mieć wiernego zausznika w swym dworze. Może go nawet do Sejmu wepchnie w 2027 roku. Miałoby to sens.

      Polubienie

    9. Oficjalne:

      Post na X pisany przez JSW, co widać po serduszku na końcu. Sprytny ruch z wystawieniem Wielgusa. Są jakieś szanse, że Toruń będzie niczym Częstochowa teraz, czyli miastem, które w ramach buntu wobec swego klerykalnego imidży, ma lewicowego Prezydenta (Częstochowa to Jasna Góra, a Toruń to Radio Maryja). Teraz Toruniem rządzi jakiś stary okołopisowiec, a KO wystawia jakiegoś cieniasa. Tyle, że Piotr Wielgus na konferencji prasowej jakiś taki mięciusi i przestraszony wyszedł. Ciekawe, jaki wynik zgarnie.

      I teraz zobaczcie sobie Krzyśka Bosaka. Gdyby Krzysztof był mądry, to promowałby teraz medialnie swoją (h)ordojurną żonę – Karinę – żeby ta była jego atutem w prekampanii prezydenckiej. No ale Kariny w mediach nie ma. W kuchni sejmowej zamknięta czy co? Nie dziwota, że Memtzen, a nie Bosak, jest faworytem do konfederacyjnej nominacji prezydenckiej – Memtzen jest dużo sprytniejszym graczem.

      No to Toruń w 2025 roku wystawi zapewne dwie osoby do boju o Pałac Prezydencki.

      Szkoda, że Memtzen w wyborach na Prezia Torunia swego brata Tomasza nie wystawia. 🙂 Konfa (prócz Brauna) się lepiej zabawiła w Bydgoszczy, gdzie pisowca Schreibera poparła. Jeszcze chyba w Gdyni, Szczecinku i w Poznaniu Mentzen&Bosak z PiSem idą.

      Polubienie

    10. @ayla
      „Są jakieś szanse, że Toruń będzie niczym Częstochowa teraz, czyli miastem, które w ramach buntu wobec swego klerykalnego imidży, ma lewicowego Prezydenta (Częstochowa to Jasna Góra, a Toruń to Radio Maryja). Teraz Toruniem rządzi jakiś stary okołopisowiec, a KO wystawia jakiegoś cieniasa. Tyle, że Piotr Wielgus na konferencji prasowej jakiś taki mięciusi i przestraszony wyszedł. Ciekawe, jaki wynik zgarnie. ”
      Ty naprawdę żyjesz w świecie własnych iluzji… Piotr jest wystawiony przez lewicę co sprawia że nie ma żadnych szans bo o ten sam elektorat walczy jeszcze 3 innych kandydatów. A żona spaliła wszystkie mosty. Prezydent Torunia poza tym że jest „starym okołopisowcem” co zaczynał w PZPR ma taką wiedzę o mieście i jego problemach połączoną z politycznym sprytem że sprawa raczej zakończy się w I turze.

      Polubienie

    11. imidżu*

      A Częstochowa… to może nie tylko antykościółkowość, ale też postkomuna, bo to miasto postrobotnicze. Huta w Rakowie i te sprawy. Także stąd Lewica może być tam szczególnie mocna.

      I byłoby zabawnie, gdyby pierwszymi damami Bygdoszczy i Torunia były Marianna Schreiber i Joanna Scheuring-Wielgus. Byłby rażący kontrast.

      I tak, wiem, że Schreiberowie się rozwodzą, ale do wyborów jeszcze będą małżonkami. 😀

      Polubienie

    12. Nie żyję w świecie swoich iluzji. Nic o mnie nie wiesz.

      Czyż niegdyś Biedroń nie wygrał w Słupsku, choć był spadochroniarzem wystawionym przez skrajny i słaby Ruch Palikota/Twój Ruch?

      Polubienie

    13. Ale nie, przepraszam! Biedroń został Prezydentem Słupska tylko w świecie mych iluzji. Ubzdurało mi się cuś. Przecież lewicowy gej żodnych wyborów wygrać nie może. 😉 😛

      Polubienie

    14. @ayla
      Słupsk i Poznań to przykłady miast gdzie pycha „niezatapialnych” prezydentów sprowadziła na nich zagładę. Zaleski w Toruniu to IMHO nie jest tego rodzaju problem.

      Polubienie

    15. Ale aktualnego Prezydenta Torunia PiS popiera, czyż nie? To straszne obciążenie teraz…

      Wedle OGB w Toruniu ma nastąpić zmiana Prezydenta:

      https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/wybory-samorzadowe-2024-rekordowa-liczba-prezydentow-ma-stracic-stolki-nazwiska/fn00xy2#:~:text=W%20wyborach%20samorz%C4%85dowych%20w%202024,zmieni%C5%82o%20si%C4%99%20natomiast%2038%20prezydent%C3%B3w.

      Antypisowiec, który wejdzie do drugiej tury z panującym okołopisowcem, powinien wygrać w drugiej turze.

      Polubienie

    16. @ayla
      Nie do końca wiadomo na czym te opinie PGB się opierają. Zwłaszcza że taki Sutryk we Wrocławiu IMHO jest w sporych kłopotach. Co do poparcia przez PiS to wystawił on własnego kandydata na prezydenta o który powiedzieć że „kiepski” to nic nie powiedzieć. W Toruniu prezydent od lat rządzi bez opozycji i w znakomitej komitywie zarówno z KO jak i PiSem. Obie partie wystawiając kandydatów bardzo dbały o to by tego układu nie zachwiać. Reszta to no-name’y bez charyzmy.

      Polubienie

    17. @kmat1234

      A wg. mnie problem z ideologiami jest w tym, że za mocno weszło etykietowanie… dajmy na ten przykład politykę transportową, gdzie zwolennicy zbiorkomu to oszalałe lewactwo, a autostrad to nie przymierzając hitlerowcy. To widać doskonale na niwie CPK… ile to było trzeba czekać na dyskusję taką jak na Kanale Zero? Wspomnę, że do tego okresu trzeba doliczyć jeszcze okres, gdzie port miał być budowany w Mszczonowie.

      Polubienie

    18. PS. Wracając do tej debaty o CPK na Kanale Zero… Wcale nie żałuję, że nie było tam polityków czy Laska. Wystarczy, że siarę robił Wróblewski…

      Polubienie

    19. @marchewa79

      Dla CPK oczywiście, że nie, ale gdyby CPK okazało się M(…)azowiecki(…)PK to opinia jest raczej odwrotna. I o dziwo debata na Kanale Zero szła raczej w tym kierunku…

      Polubienie

    20. @marchewa79

      I właśnie na tej debacie było fajnie widać, że zwolennicy kolei, którzy reprezentowali umownych przeciwników CPK, preferują rozwój policentryczny, a gdy zwolennicy lotnisk, w tym wypadku osamotniony Wilk, idą w centralizm. I powiedzmy sobie szczerze natura tych rodzajów transportu tak właśnie formatuje myślenie jego interesariuszy.

      A wracając do mojej obrony obecnej koncepcji komponentu kolejowego polega na tym, że po prostu innej nie ma… i powiedziałem wprost, że broniłbym niej gdyby opierała się ona na byle slawojce.

      Polubienie

    21. @JS
      „A wracając do mojej obrony obecnej koncepcji komponentu kolejowego polega na tym, że po prostu innej nie ma… i powiedziałem wprost, że broniłbym niej gdyby opierała się ona na byle slawojce.”
      Oczywiście że jest nazywa się Y i ma większy sens.

      Polubienie

    22. @marchewa79

      Igrek to ważna, ale część systemu… i jako taka nieogarnia np. kwestii połączenia wybrzeża ze Śląskiem… a w tle tej CMK Północ mamy jeszcze kwestie bezpośredniego połączenia Warszawy z Nasielskiej, które było planowane już za II RP.

      A zatem nie przekonałeś mnie Y jest kompleksowy planem rozwoju polskiej kolei, który ma większy sens.

      Polubienie

    23. @marchewa79

      Wiecie tez sporo o USA… nawet podmienialiście Demokratom kandydata na Prezydenta. No i superwtorek pokazał ile was tam słuchają.

      Polubienie

    24. @JS
      Pisałem że mylę się często i nie uważam się za alfę i omegę w kwestiach USA. Natomiast starcie Biden Trump nie musiało się tak skończyć.

      Polubienie

    25. @marchewa79

      Okazało sie, ze Sutryk jest zamieszany w aferę Collegium Humanum ergo jest skończony… nie tylko w Wrocławiu.

      Polubienie

    26. @JS
      Zobaczymy. Nie mieszkam we Wrocławiu więc nie wiem na ile jest tam popularny on a na ile jego kontrkandydaci. Ale jednak urzędujący Prezydent ma przewagę.

      Polubienie

    27. @marchewa79

      (…)Pisałem że mylę się często i nie uważam się za alfę i omegę w kwestiach USA.(…)

      OK. Ale swoją drogą warto uznać, że zmiany polityczne dzieją się zazwyczaj najpierw w sondażach, które przed ich finalizacją zdążą nagłośnić środki masowego przekazu… a wy tam strzeliliście jakimiś, pomijając Michelle Obamę*, egzotycznymi nazwiskami.

      * Która też jakoś nie bardzo słynie z ambicji politycznych… przypominam, że Hillary Clinton była na anonsowana jeszcze przed startem prawyborów.

      Polubienie

    28. Aha. Prezydentem Torunia jest Zaleski, który jest oportunistycznym symetrystą, niedalekim od PiSu

      https://natemat.pl/222113,prezydent-torunia-to-mistrz-polski-w-politycznym-plywaniu-z-pradem-wlasnie-wyplynal-przy-nowej-partii-gowina

      Z kolei PiS w wyborach na Prezydenta Torunia popiera Adriana Mola, który jest… Wiceprezydentem Torunia. KO wystawia jakiegoś cieniasa. No to Piotr Wielgus ma szansa w wyborach. Nie można go lekceważyć. Toruń jest zbyt duży i zachodni, by jego włodarzem w 2024 roku znów został okołopisior.

      A Sutryk, mimo wpadek, jest popularny we Wrocławiu i zapewne obroni Ratusz już w pierwszej turze.

      Polubienie

    29. Ale Dziemianowicz-Bąk i Kotula też mądre nie są. Zamiast swych mężów wyciągać (no bo chyba mężów mają) do mediów, to one same ze sobą fotki i filmiki robią. I nawet zamieszkały razem ze sobą podczas kampanii. Heh. Może jeszcze na wakacje polecą na Wyspę Lesbos i znajdą lokalną Górę Brokeback (taką żeńska wersja Góry Athos, gdzie mężczyźni nie mają wstępu). Teraz sobie troszkę śmieszkuję z tym lesbijskim shipowaniem. Najważniejszym morałem mej pisaniny jest to, iż ADB i Kotula mają coraz mniejsze starcie z JSW pod kątem 2025 roku. Wystawienie Pana Wielgusa w Toruniu to ze strony Państwa Wielgusów genialny ruch i Pan Wielgus, choć płochliwy, jest łebski i może zaskoczyć.

      A już żadnych szans na wystawienie w 2025 roku nie ma Żukowska. Nie tylko dlatego, że jako antypalestyńska Żydówka wkurza masę tłiterowych razemków. I nie tylko dlatego, że jest singielką na wydaniu, która w mediach opowiada, że chlebek sama w domu wypieka (może faszysta Braun jej zrobi nalot na chatę, by sprawdzić, czy ona aby nie robi macy z ciał polskich dzieci…), bo liczy na to, że kogoś pichceniem zwabi. Durna ona jest. I nawet ostatnio ledwo do Sejmu się dostała…

      Polubienie

    30. @marchewa79

      „Ty naprawdę żyjesz w świecie własnych iluzji…”

      Being too early is indistinguishable from being wrong.

      Polubienie

    31. @all

      Skoro już zacząłem temat Kanału Zero to poruszę temat formatu Ground Zero. Muszę przyznać, że mają zalążek think tank’u, który jest jakoś tam stronniczy, a może nawet jest jakąś agenturą wpływu, ale warty słuchania nawet jeśli oddając hołd pewnym narracjom np. (…)o dziesionowaniu Rosjan przez Ukraińców na każdym kroku(…) w odcinku o konferencji monachijskiej budzi pewne zażenowanie.

      Jednak zdaża się im tego nie uddżwignąć, czego przykładem jest odcinek o Niemcach… Już na dzień dobry gościówa z OSW stawia kwestię tak, że dopóki Niemcy nie wypłacą się za to, że ich Ojcowie i Matki chcieli wymordować naszych to im nie wybaczymy. Już po tym powinienem dać sobie z tym sposób, bo to zapowiedź tego, że dalszy ciąg to rachunek krzywd w Ojczyżnie. Ale jednak w lekkiej naiwności wytrzymałem parę minut i zobaczyłem prawdziwe kuriozum, które potrzebuje nawiązania do odcinka o USA. Tam Andrzejczak profesjonalnie wyjaśnił, że USA jako podmiot silniejszy traktuje nas jako junior-partnera, a Dębski jak kończyłem to oglądać odstawiał oburzenie: Jak Niemcy śmią egzekwować tą asymetrię i budować Mittleeurope?

      Jeśli ktoś ma siły konfrontować się z innymi światopoglądami to warto oglądać tylko trzeba być gotowy na to, że już po pół godzinie nastąpi ewakuacja z odcinka.

      Polubienie

    32. Myślę że jest dużo ciekawszych miejsc. Tragedią kanału zero jest to że za publicystykę wzięli się influencerzy i dziennikarze sportowi. A to ludzie przyzwyczajenie do określonych formatów i zachowań. Wychodzi jak zawsze. Ale jest klikalność.

      Polubienie

    33. @marchewa79

      Wkładać byłego generała i byłego pracownika pionu dyplomatycznego do rubryki influencerzy i dziennikarze sportowi to na prawdę karkołomny pomysł. A jeśli nawet Andrzejczak z Dębskim faktycznie robili nie tam, gdzie robili tylko w tej rubryce to byłoby tylko mniej świadectwem ich przyzwyczajeń tylko bardziej stanu polskiej debaty publicznej, gdzie zawodowi geostratedzy olewają opinię publiczną.

      Polubienie

    34. @marchewa79

      Chodzi ci o Stanowskiego? Koleś ma metkę chama… tylko, że po obejrzeniu kilku odcinków pod jego prowadzeniem jakoś tego nie widziałem.

      Polubienie

    35. @marchewa79

      Aby domknąć temat Kanału Zero powiem jakie zrobił swoiste podsumowanie Gwiazdowskiego naszej (…)debaty publiczne(…). Rzecz dotyczyła KPO (tak jak i odcinek jego Gospodarczego Zero, ale zostawmy na boku). Otóż Unia ogłosiła, że w końcu nam dadzą i wybuchła polityczna awantura. I awantura toczy się parę godzin, aż Stanowski wysmażył Twitta, że ktoś jest pierdolnięty (z innych żródeł usłyszałem, że ten ktoś to jakaś aktorka, ale dla istoty wywodu to ma znaczenie drugorzędne) i wszyscy zajęli się (…)rzeczami poważnymi(…).

      Nie udawajmy, że dyskusje w przestrzeni medialnej wyglądają inaczej… wystarczy przecież spojrzeć na tutejszą działalność ayla. Wg. mnie prawdziwą tragedią jest to, że doszło do aż takiego przekręcenia gwintu. A teraz jak chcesz się rozprawić tragedią Kanału Zero to pokaż te ciekawsze miejsca (nieśmiało proszę, aby to przybrało formę osobnej notki… udawadniającej, że Stanowski to jednak nie najlepszy obiekt fascynacji), gdzie inna debata jest możliwa. Jak wcześniej wspomniałem akceptuję nawet agentury wpływu… w tym lewackie.

      Polubienie

    36. @JS
      ” A teraz jak chcesz się rozprawić tragedią Kanału Zero to pokaż te ciekawsze miejsca ”
      Kanału Zero nie oglądam. O jakie miejsca ci chodzi? I czy może być po angielsku?

      Polubienie

    37. @marchewa79

      (…)Kanału Zero nie oglądam.(…)
      Nie wiem, ale się wypowiem… Kolejny pokaz do jakiego doszło przekręcenia gwintu w debacie publicznej.

      (…)O jakie miejsca ci chodzi?(…)
      Chodzi mi o miejsca, które prowadzą debaty wolne od czegoś co swego czasu Leszek Miller nazwał (…)sporem agrarnym(…) i przy okazji dający czas na przedstawienie stanowiska na jakieś tam zadane zagadnienie.

      (…)I czy może być po angielsku?(…)
      Niestety w stopniu komunikatywnym znam tylko polski.

      Polubienie

    38. Debat raczej unikam. W kwestii ciekawych rozmów lubię Didaskalia na YT więcej o Rosji możesz dowiedzieć się na Kremince Show. Chwalę Marcina Stżyżewskiego w kwestii info o rosji a jego podcast „czytamy po rosyjsku” jest warty posłuchania. Reszta niestety w ANG.

      Polubienie

    39. @marchewa79

      Na didaskalia rzucę okiem zaraz po tym jak rozprawię się z zaległymi materiałami od ekipy Stanowskiego. A co Kreminki to musisz mnie najpierw przekonać, że starają się tam serwować Rosję taką jaką jest, a nie taką jaką sobie ją wyobrażamy… skutki tego mogliśmy obserwować nawet u ciebie. Ba! Jeden tytuł z postów mówi wszystko… (…)Rosja – dlaczego to jeszcze stoi?(…). Ból rozczarowania widać z niego na kilometr!

      Polubienie

    40. Ano widać co nie znaczy że kanał kłamie raczej źle ocenia próg bólu Rosji. Poza tym ja nie twierdzę że jestem alfą i omegą oraz że nie mam uprzedzeń.

      Polubienie

    41. PS. Po rzuceniu okiem na to co Didaskalia mają na głównej to widzę, że jakieś tam szansę, że tam zostanę mają. Ale już dam pewną ciekawostkę… pofatygowali się do tego, aby odnieść się do debaty o CPK prowadzoną właśnie przez ekipę Stanowskiego.

      Polubienie

    42. @marchewa79

      Nie widziałem ich, więc nie mam podstaw zarzucać kłamstwa. Jednak dziękuje, że rozwiałeś wątpliwości, że to słudzy narracji, czyli jedni z tych co na tym polu przekręcili gwint.

      Polubienie

    43. Co do Torunia – nie przekona mnie, Marchewa, że Zaleski jest faworytem, skoro Zaleski ma pod sobą wiceprezydenta z… PiSu. Poza tym, kiedyś JSW, gdy Wielgusowie byli dużo słabsi niż teraz, dostała kilkanaście procent w toruńskich wyborach prezydenckich. Już Wielgusowie trójkę dzieci odchowali, więc mogą teraz się skupić na podboju politycznym.

      Ale nie tylko Marchewa lekceważy Wielgusów. Bukmacher też zlekceważył, więc teraz proponuje mi kilkadziesiąt tysięcy złotych cashoutu, a za lekko ponad rok na około 80% szans wypłaci mi ponad milion złotych. Ale mniejsza o to. JSW ma wielki potencjał, co widać po jej sztuce i po jej strategii politycznej. Zwłaszcza sztuka wizualna jej świetnie wychodzi. Poniżej JSW ustylizowana na Harveya Denta lub aktualnego Jordana Perersona (górne zdjęcie mam z dziwnej strony Magna Polonia (Peterson dla porównania)):

      Ciemna strona JSW to np. brutalne niszczenie „w ogniu piekielnym” istot, które ona uzna za złe. „Mścicielka-żniwiarka”, powiedzmy. Stąd też niekiedy styluzuje się na „szatanicę”. Tyle, że ona jest dobra (kłania się dłynny cytat Blaise’a Pascala o dobrych istotach, które uznają się za złe). Nie przekona mnie, Marchewa, że jedynym przedstawicielem sił dobra na debacie przedwyborczej był Tusk. 😉 Hołownia i JSW też są dobrzy, choć mają inne poglądy moralne i spełniają inne role.

      Swoją drogą, Czarzasty w Toruniu rzekł, że Piotr Wielgus to „człowiek, który powinien zawsze przy nim (czyli przy Czarzastym) być”. Takie słowa od Wodza wiele znaczą. Wielgusowie szybko rosną w Lewicy. Razem mają niezwykłą synergię.

      Żeby czasem mój „świat iluzji” nie podbił świata wokół. 😉 Niech Marchewa nie skreśla Wielgusa w Toruniu. Kiedyś Biedroń wygrał Słupsk, pokonując kandydata PO.

      Polubienie

    44. @mond
      Jak masz na Joasię taki wpływ to ją przekonaj że na konferencjach Piotra powinna mu pozwolić dojść do głosu a nie zachowywać się jak nadopiekuńcza matka która przyprowadziła dziecko na plac zabaw. Bo mieszkańcy Torunia poczuli się rozbawieni ale raczej ich to nie przekonało.
      „– nie przekona mnie, Marchewa, że Zaleski jest faworytem, skoro Zaleski ma pod sobą wiceprezydenta z… PiSu”
      Tak jak i z PO. Bo Zaleski żyje dobrze z wszystkimi. Także z lewicą jak się jeszcze dostawała do rady. Pogoogluj może Mariana Frąckiewicza.

      Polubienie

    45. Aktualizowany „wskaźnik Kawy na Ławę”:

      Od wyniku JSW trzeba odjąć 1, bo ostatnia osoba z Lewicy jest podawana razy. JSW jest dalej najbardziej medialną polityczką Lewicy. A słowa Czarzastego ze spotkania toruńskiego wskazują, że Włodzimierz planuje wystawić JSW w 2025 roku.

      Taki Kaczyński podobno chce w 2025 roku wystawić Bocheńskiego, ale sądzę, że za niedługo politycznie zauroczy się w Płażyńskim. Płażyński, który napisał książkę „Wszyscy ludzie Putina”, będzie pewnie lepszym kompanem do rozmów dla Jarosława. Zwłaszcza po tym, jak Trzaskowski roztrzaska Tobiasza w pierwszej turze. Trzask trzaśnie 60%?

      Polubienie

    46. Ktoś się ze mną nie zgadza w tym, że na około 80% szans Leeica wystawi JSW w 2025? Jakie procenty proponujecie w zamian? Kto ma większe szanse niż JSW?

      Polubienie

    47. Pewnie Lewica wystawi JSW, tylko na miłość boską, jakie to ma znaczenie. Ta kandydatura nic nie zmieni, nic nie namiesza, przepadnie w pierwszej turze. Czarzasta Lewica nic na tym nie ugra, no bo jest czarzasta, sama JSW nie ogarnia, kto i dlaczego może na nią zagłosować, szykuje się powtórka z Biedronia, a druga tura będzie między dwoma z trzech kandydatur: POwskiej, PiSowskiej i Hołowni. Co za róźnica kogo Lewica wystawi, skoro sama nie może się ogarnąć.

      Polubienie

    48. Po co te nerwy? :/

      Wielgusowie wiedzą, kto na nich głosuje. Nie bez powodu hasło wyborcze Piotra Wielgusa „Lepsze życie. Teraz!” tak jasno nawiązuje do liberalnej partii Teraz!. Wielgusowie to liberalne skrzydło Lewicy. Choć Piotr Wielgus to taki zielony liberał. On mocno akcentuje tę zieleń. Rzekł, że „ma serce po lewej stronie, ale zielone”. Coś w deseń Grünliberale Partei der Schweiz.

      Sam Czarzasty potrzebuje „mózgu”/ideologa, a coraz mniej jego „mózgiem”/ideologiem jest Zandberg, a coraz bardziej Piotr Wielgus. Czarzasty kiedyś robił słowne laurki Zandbergowi, a teraz robi je Wielgusowi. I mówi Wielgusowi to, czego nigdy nie mówił Zandbergowi. To dużo znaczy.

      Oczywiste jest, że stopniowa wielgusizacja Lewicy jest ważna i dobra. Ograniczasz sprawę do wyborów prezydenckich, a przecież wielgusizacja wpływa m.in. na rząd, w którym jest Lewica, a Lewica to czwarta siła w Polsce. Przecież, gdyby cała Lewica poszła w zandbergizm, to nie byłoby większości rządowej, bo wiemy, jaka jest postawa Razem wobec Koalicji 15 Października. Bliższa Galopującemu Majorowi niż Wielgusom. 😦

      Poza tym, Czarzasty jeszcze chyba tylko kilka lat pobędzie tym szefem Lewicy, bo nie jest już najmłodszy i ma problemy zdrowotne. Jeżeli Wielgusowie będą drudzy po Czarzastym, to za kilka lat mogą wziąć Nową Lewicę w spadku po Czarzastym. JSW przekroczyła pięćdziesiątkę, ale jest bardzo żywotna, a Piotr jest od niej o 5 albo 6 lat młodszy (co jest nietypowe jak na parę).

      Konfederacją też się interesuję, choć Mentzen nie ma szans na prezydenturę. I jakoś nikt nie reaguje atakami na moje teksty o Konfie… Wesołych Świąt Wielkanocnych czy coś….

      Polubienie

    49. @kmat

      „Pewnie Lewica wystawi JSW, tylko na miłość boską, jakie to ma znaczenie. Ta kandydatura nic nie zmieni”

      Zmieni! Jak Lewica ją wystawi, to ktoś bardzo potrzebujący dostanie całą moją wygraną z zakładów bukmacherskich, by stanął na nogi w życiu. To by było ponad 600 tysięcy. Raczej ponad milion (to zależy od innych zmiennych na kuponach). W najbardziej optymistycznym wariancie około 4 miliony.

      Zatem jest, czemu kibicować.

      Polubienie

  2. @marchewa79

    (…)Zajęcie stanowiska wymagałoby od Szymusia wstania z kolan i umycia noska z biskupiej… cóż wiecie, o co chodzi.(…)
    Widzę, że umiesz w eufemizmy…

    Polubienie

  3. Z drugiej strony lewica dobrze wie, że w obecnym Sejmie prawie na pewno nie znajdzie się większość za daleko idącą liberalizacją, a już na pewno nie znajdzie się większość potrzebna do przełamania weta Andrzeja Dudy. W odwodzie pozostaje jeszcze Trybunał Przyłębskiej, do którego liberalizację może zaskarżyć „grupa posłów” (PiS i Konfa). Lewica grzeje więc temat nie po to, aby naprawdę poprawić sytuację kobiet, ale po to, aby instrumentalnie wykorzystywać prawa kobiet w kampanii samorządowej. *Otwarcie* mówiła o tym Magdalena Biejat (https://www.pap.pl/aktualnosci/magdalena-biejat-pojawiaja-sie-sygnaly-ze-prezydent-bedzie-chcial-wetowac-ustawe – „prawa kobiet są w kampanii samorządowej równie istotne, jak w trakcie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi”) czy też działacze lewicy na konwencji samorządowej we Wrocławiu https://wyborcza.pl/7,75398,30759366,co-z-legalizacja-aborcji-senator-lewicy-podpowiada-jak-ominac.html

    A tak przy okazji, czy możesz usunąć wcięcia w komentarzach? Sama próba popatrzenia się na komentarze w telefonie to jest tortura.

    Polubienie

    1. @Paweł Góra

      Swoją drogą to świecie, gdy dzisiaj jesteś posłem, jutro samorządowcem, a pojutrze europosłem, a włodarz Warszawy to Mały Prezydent to trudno się dziwić, że aborcja jest równie ważna co gównorura.

      Polubienie

    2. Biejat właśnie w tej chwili powtarza to w TVN24: Żeby w wyborach samorządowych zagłosować na tych, którzy są za prawami kobiet.

      To jest *czysto instrumentalne* wykorzystanie praw kobiet. Lewicy nie zależy na kobietach, tylko na mandatach w sejmikach.

      Polubienie

    3. @Paweł
      „A tak przy okazji, czy możesz usunąć wcięcia w komentarzach? Sama próba popatrzenia się na komentarze w telefonie to jest tortura.”
      Rozumiem że chodzi o poziomy komentarzy? Mogę ale to z kolei mocno utrudni orientację na komp. Co na to reszta komentujących?

      Polubienie

    4. @marchewa79

      Zgaduję, że można ten problem ogarnąć na poziomie CSS, dzięki mechanizmowi rozróżniającego parametry urządzenia renderującego. Może jakaś wtyczka do WordPressa to realizuje… a jak nie znajdziesz czegoś takiego to sam mogę się przyjrzeć jak to zrobić.

      Polubienie

    5. @marchewa79

      No to dupa bita… No to wypowiem się jako użytkownika, z internetu mobilnego korzystam tylko w sytuacjach pilnych, a przeglądanie komentarzy pod postem do takowych nienależy, ergo pasuje mi co to jest.

      Polubienie

    6. @marchewa79

      (…)Ograniczyłem odpowiedzi do 2 poziomów z pięciu jakie były zobaczymy czy to coś da.(…)

      No i wątki zaczęły się mieszać do tego stopnia, że dosyć często trzeba odpalać wyszukiwanie fragmentu tekstu, aby znaleźć komentarz pod którym należy złożyć komentarz.

      Polubienie

  4. Jest dobrze. Aborcyjny bój Hołowni z polityczkami Lewicy jest dowodem na przesuwanie się Okna Overtona. Pisowcy i konfederaki będą na coraz dalszych, mniejszych i słabszych rubieżach społeczeństwa. A tacy Kórwin i ßraun to już w ogóle „wypadną z kompasu politycznego” i będziemy się dziwić, jakim cudem te 2 sukinpsy przez lata stanowiły większość grona liderów formacji przekraczającej próg wyborczy. No właśnie – jakim cudem?

    Polubienie

  5. Znów aborcyjna wojna.. myślę że główną przyczyną tego że nadal mamy problem z aborcją jest to że to świetny wehikuł do rozjeżdzania politycznych przeciwników i jako taki jest przydatny dopóki jeździ. Nie można pozwolić żeby gdziekolwiek dojechał.

    Polubienie

    1. Jeżeli Koalicja 15 Października do końca kadencji nie załatwi aborcji, to elektorat może sobie trochę pójść do siły progresywnej, lecz antyrządowej. Do Razem lub do czegoś nowego.

      Polubienie

    2. Nie czepiajcie sie tylko Hołowni Bo on jak i PSL walczą o elektorat który to ponad 120 lat ciagle i wciąż tak samo myśli Bo ks Walenty w każdej gminie im to utrala

      Przeszło 120 lat tak Pisał Boy Zelenski

      Das grösste Verbrechen des Strafgesetzes — „największą zbrodnią prawa karnego” — nazwał niemiecki uczony paragraf, obowiązujący dotąd we wszystkich prawie ustawodawstwach, a naznaczający ciężkie kary za przerwanie ciąży. Kary te grożą zarówno matce, jak tym, którzy jej w przerwaniu ciąży pomagają. Równocześnie większość kryminologów stwierdza, że prawo to nie ma żadnego wpływu, że liczba sztucznych poronień wzrasta w ogromny sposób. Życie zawsze było w tej mierze silniejsze od ustaw i od sankcji karnych; tym bardziej okazuje się nim życie nowoczesne w tak zmienionych płynące warunkach. Toteż — stwierdzają to znowuż wszyscy jednogłośnie — paragraf ów jest martwą literą; okoliczności, w których prawo przychodzi do głosu, są znikomo rzadkie w stosunku do olbrzymiej ilości wypadków spełnianego przestępstwa

      Gdyby zestawić wypadki śmierci młodych kobiet, wypadki ciężkich i trwałych schorzeń, które z obecnego bezdusznie podtrzymywanego stanu rzeczy wynikają, zadrżeliby może ci, którzy w zaciszu wygodnego gabinetu układają swoje ustawy. A gdyby doliczyć inne, pośrednio wynikające z nich skutki: samobójstwa, dzieciobójstwa i inne klęski, wówczas zrozumielibyśmy, z jaką słusznością nazwano ten artykuł „największą zbrodnią prawa karnego”.

      No i co z tego dla narodu suwerenem zwanym”no i co z tego przez te 120 lat zdołało dotrzeć i do rządzących NIC !

      Poczytajce a po podyskutujemy

      https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/pieklo-kobiet.html

      Polubienie

  6. 120 lat temu Boy pisal

    W dawnych czasach, kiedy pisano ustawy prawomocne dotąd, stan medycyny był inny niż dziś. Nie znano ani aseptyki, ani nowoczesnej chirurgii. Między przerwaniem ciąży dokonanym prawidłowo i umiejętnie, a zabiegiem spartaczonym nie było takiej jak dziś różnicy. Istnieje mało znana nowela Balzaka pod tytułem Poronienie, poruszająca ten temat.

    Prawo jest bezsilne; nie może niczemu zapobiec; ale istnieniem swoim wyrządza wiele złego, nie jest obojętne. Bo, piętnując zabieg przerwania ciąży jako zbrodnię, wzbrania go lekarzom, którzy z kodeksem się liczą, ale nie przeszkadza go uprawiać wszelkiego rodzaju partaczom, a wreszcie i samym matkom nie przeszkadza doświadczać na sobie „domowych” środków.

    120 temu to było

    I tak sobie wszystko załatwili; kilku panów w sile wieku rozstrzygnęło o losach milionów kobiet i poszli, zadowoleni z siebie, na kolację. Ani słowa o tym, co najistotniejsze, o prawach życia, które urąga w żywe oczy tym artykułom kodeksu, o bezmiarze niedoli, które z niego płyną, o tym, że paragraf ten popiera zbrodnicze partactwo, które rzekomo ma tępić, o tym, że paragraf ten szkodzi zamiast pomagać, że znaczy się co rok tysiącami śmiertelnych wypadków! Nie pytano się lekarzy, nie pytano społeczników, nie pytano kobiet… Załatwiono od ręki.

    Czy przeszło 120 lat nie wystarczy żeby kurwa zmądrzeć !

    Polubienie

  7. 120 lat temu Boy pisał

    Dopóki w Polsce będzie można wykrzykiwać wzniośle: „Bóg i religia”, tam
    gdzie w gruncie rzeczy chodzi o władzę i pieniądze – dopóty kasta
    wyodrębnionych z życia dzikusów będzie regulatorem najdonioślejszych
    spraw społeczeństwa, z jego największą szkodą. Są bakterie, które zabija się światłem.

    Gdziekolwiek wyłoni się paląca kwestia, w której ludzie głowią się i radzą, co czynić, aby na świecie było trochę lżej i trochę jaśniej, natychmiast wysuwa się złowroga czarna ręka i rozlega się grzmiący głos: „Nie pozwalamy! Nie wolno wam nic zmienić, nic poprawić. Wszystko musi zostać po dawnemu; niczego tknąć nie pozwolimy z gmachu ciemnoty i ucisku. Ktokolwiek chciałby ulżyć doli człowieka na ziemi, sprzeciwia się prawu Boga, sprzeciwia się woli bożej”.(.

    System zawsze jeden: podają fałszywe tezy, dorabiają do nich fałszywy komentarz, na tej podstawie uzyskują lub wymuszają rezolucje i protesty obałamuconej ludności, te protesty znów przez centralę wysyłają w świat jako „żywiołowy odruch społeczeństwa”, i tak w kółko. Czyni się to w sposób najbardziej bezwzględny, zarazem obliczony na grubą ciemnotę. Zohydza się projekt niemiłej ustawy jako bolszewicki, bezczelny, bezwstydny, bezbożny (same b). Zwłaszcza „bolszewicki”, przy czym oczywiście przemilcza się, że jest on bardzo zapóźnionym zrównaniem z urządzeniami od lat istniejącymi w całej Europie.

    Jeżeli Sienkiewicz w Potopie porównał Rzeczpospolitą do postawu
    czerwonego sukna, które sobie wydzierają królewięta, to dziś można by
    powiedzieć, że wszystkie bez wyjątku partie wydzierają sobie czarną połę
    sutanny.
    120 lat temu to pisał No i co?Jajco

    Polubienie

    1. @wiesiek

      Jest z kilka cytatów, które można sprowadzić do Piłsudskiego (…)Polacy Wielki Naród tylko ludzie kurwy(…)… Sądzę, że one adresują problem z deka inaczej.

      Polubienie

Dodaj komentarz