O niezbyt cnotliwej pannie S. w duchu eufemizmów i metafor

Była sobie niegdyś moi drodzy Panna S. W młodości piękna i pełna adoratorów i admiratorów, którzy za nią gotowi byli nie tylko na odsiadkę, ale też pisali bardzo piękne piosenki. Ale lata mijały ustrój się zmienił, uroda nieco przyblakła a nasza bohaterka zmuszona była do dokonywania coraz to trudniejszych wyborów. Bo wraz z przemijającą urodą ilość absztyfikantów uległa radykalnemu zmniejszeniu a ci, co pozostali nie grzeszyli ani urodą, ani wzrostem a tym bardziej pełnym uzębieniem.

Rachunki jednak nie opłacą się same, więc weszła Panna S. w związek z człekiem niezbyt urodziwym i z trudnym charakterem, ale posiadającym ostateczny afrodyzjak – władzę. A dla władzy wiadomo można w duchu kompromisu nieco nagiąć wyznawane konserwatywne wartości i wykrzesać z siebie entuzjazm dla mało romantycznego w tym wieku fellatio. Romantyzmu może nie było, ale usługi kurtyzany Panna S. świadczyła dobrze i była za nie sowicie wynagradzana. Może niekiedy przeszkadzały jej pogardliwe spojrzenia obserwujących owe publiczne afekty widzów, ale szybko nowa sukienka czy torebka pozwalała zagłuszyć wyrzuty sumienia. Które zresztą po latach nieco obumarło.

Ale jak to często w życiu a dużo rzadziej w bajkach bywa nasz stały klient stracił władzę. A co za tym idzie oburzona Panna S. utraciła źródło dochodu. I teraz idzie demonstrować wespół z rolnikami. Stara kurtyzana na barykadzie. Bardziej śmieszna niż straszna. Brzydka i bezzębna. Niepotrzebna.

Wpis dedykuję wielbicielom wulgarnej dosłowności w komentarzach i pewnemu nieżyjącemu od lat bardowi, który o Pannie S. pisał bardziej sentymentalnie. Ciekawe, co napisałby dzisiaj.

15 myśli na temat “O niezbyt cnotliwej pannie S. w duchu eufemizmów i metafor

  1. @marchewa79
    Domyślam się, że bohaterem lirycznym jest Kościół, który ochoczo wszedł w sojusz z tronem… ale nie za bardzo wiem dlaczego ilustrujesz post wizerunkiem Popiełuszki, kiedy prawdziwych szmat nie brakuje… choćby takiego Jankowski, który ewidentnie zamienił cnotę na mamonę.

    Polubienie

  2. Upadek był nieunikniony. Po upadku panny K panna S straciła po prostu rację bytu. Zabrakło punktu odniesienia. Jedyne pytanie jakie można było zadać, to gdzie to zdryfuje.

    Polubienie

  3. Poczekaj poczekaj jeszcze niech no tylko powyciągają z szaf pisowskie trupy a z kas pancernych szkielety wraz z taśmami z podsłuchów.,Niech no tylko wyjdzie na jaw kto dlaczego i po co był na nasłuchu i podsłuchu niech no wyjdą kolejne taśmy jak ta Obajtka
    Niech no tylko zaczną gadać ci co garna się do roli świadków koronnych z nadzieją ze im wybaczą uczestnictwo w bandyterce,Niech no tylko ośmiela sie bardziej dawni”sygnaliści”a lud suwerenem zwanym zobaczy /a przynajmniej niektórzy/jak ich ten cały pis „dudkał na strychu” zatykajac gęby i roznamiętniając ochłapami w postaci „pincet + lub ochłapami z uporem maniaka zwanym dalej „dodatkowymi emeryturami” I w tedy zobaczywszy zawyje kto jak i za ile robił ich „przez osiem ostatnich” lat w buca,przy nie dającej się już ukryć propagandzie płynącej od ołtarzy i przychylności Anzeja
    „To nie jest koniec,to nawet nie jest początek końca,to dopiero koniec początku!” cytując Winstona

    Polubienie

    1. @wiesiek
      No, no! Już sam TIR dla papieża to gruba sprawa… która w połączeniu z aferą węgierskiego ułaskawienia daje ciekawy przyczynek do tematu zaznaczonego w powyższym poście. Ale sugerujesz, że jest jeszcze grubiej… zgaduję zatem, że chodzi o sprawę a’la jak wyruchać wujka albo o klasyczną korupcję.

      Polubienie

    2. No i po szerszym rzucie oka okazuje się, że sprawa to jednak niegospodarność/defraudacji w ramach wyruchania wujka. Faktycznie bomba… a fakt, że to się działo pod nadzorem służb skłania mnie do n’tego wyartykułowania wniosku, że PIS trzeba zdelegalizować.

      Polubienie

    3. PS. Skoro były machloje na cenach na tym płynie to powstaje uzasadnione podejrzenie były i na paliwie… oczywiście, bez dowodów nie ma co iść do sądu… ale kto wie czy Vampyryna nie ma swoim archiwum czegoś i na ten temat.

      Polubienie

  4. Cnotliwa Panna S „przez osiem ostatnich lat” siedziała cicho w pisowskim burdelu „dudkana na strychu”i było jej dobrze I chwaliła Dziś wylazła i z cnotliwa mina udaje dziewice z odzysku
    I ona się domaga, tu teraz i szybko Bo ?

    Polubienie

Dodaj komentarz